Zapomnieli, jak same Dynamo odmówiło: dlaczego krytyka Kryvbasa przez Srnę jest nielogiczna

2023-03-13 14:11 Miniony weekend w ukraińskiej ekstraklasie zapamiętano przede wszystkim z dwóch kluczowych wydarzeń – porażki „Dnipro-1” z ... Zapomnieli, jak same Dynamo odmówiło: dlaczego krytyka Kryvbasa przez Srnę jest nielogiczna
13.03.2023, 14:11

Miniony weekend w ukraińskiej ekstraklasie zapamiętano przede wszystkim z dwóch kluczowych wydarzeń – porażki „Dnipro-1” z „Dynamo” (0:1) oraz zwycięstwa „Szachtara” na wyjeździe z „Krywbasem” (3:0). Wyniki obu tych meczów bynajmniej nie były z góry przesądzone, dlatego też taki ostateczny terminarz pozwolił „górnikom” zająć wyraźne pierwsze miejsce, a teraz mieć pełną trzypunktową przewagę nad „Klubami Sportowymi”, które znajdowały się w wyraźnej kryzys (0 wygranych w ostatnich 3 meczach w ramach UPR).

Dario Srna

Mecz Szachtara z Krywbasem jeszcze przed jego rozpoczęciem nabrał pewnego posmaku skandalu. A przynajmniej stopień konfrontacji podgrzał fakt, że kierownictwo klubu Krzywy Róg odmówiło spełnienia prośby swoich kolegów z „górników” w sprawie przeniesienia rozgrywek z Krzywego Rogu do Lwowa, co znacząco ułatwią logistykę „Szachtara” w przeddzień meczu 1/8 finału Ligi Europy z holenderskim „Feyenoordem”.

W rezultacie „Szachtar” musiał spędzić ponad 15 godzin w drodze z Polski do Krzywego Rogu, a trasa wiodła przez Kiszyniów, skąd „górnicy” przylecieli samolotem z Warszawy, a następnie pokonywali ogromną odległość na drogach swojego ojczystego kraju autobusem. Oczywiste jest, że w takich warunkach po prostu nie można było mówić o jakimkolwiek treningu przygotowawczym, a zawodnicy donieckiej drużyny byli pozbawieni nawet pełnego wyzdrowienia.

Tak czy inaczej, Szachtar nie tylko przyszedł na mecz w Krzywym Rogu z Krzywbasem ze wszystkimi kluczowymi zawodnikami składu, ale także zdołał przełamać opór przeciwnika w niezwykle zaciętej walce, naciskając go w końcówce i wychodząc jako zwycięzca z dużym wynikiem - 3:0. Po końcowym gwizdku niezwykle symbolicznie wyglądał „magiczny krąg”, w którym zebrała się cała doniecka drużyna, w tym piłkarze i trenerzy, a którego głównym elementem był Ihor Jowiczewicz, który swoim podopiecznym powiedział coś niezwykle entuzjastycznego i emocjonalnego. Chorwat najwyraźniej podziękował wszystkim piłkarzom i asystentom za wykonaną pracę i pokazany charakter, bo trzy punkty w Krzywym Rogu co prawda nie przyszły Szachtarowi łatwo, ale mogą zadecydować o walce o mistrzostwo.

I to właśnie to „magiczne koło” miało stać się główną i jedyną, poza wynikiem na tablicy wyników, odpowiedzią Szachtara na Krywbasa. Wszystko rozstrzygnęło się na boisku piłkarskim, w uczciwej sportowej walce, tak jak powinno być.

Ale po meczu dyrektor sportowy Kryvbas Dario Srna postanowił dodatkowo skupić się na temacie odmowy przełożenia meczu. Horvath, prawdopodobnie pod wpływem emocji, wypuścił z tej okazji kilka niezwykle wymownych kwestii. Powiedział na przykład, że piłkarze Krzywego Rogu „nie chcieli przekładać meczu, aby pomóc sobie i całej ukraińskiej piłce nożnej”, a ponadto podkreślił fakt, że „mówili, że kibicują nam w Europie, ale w efekcie nie zgodzili się na przełożenie meczu”. W końcu Srna doszedł do wysoce wątpliwego i całkowicie nielogicznego wniosku: „Myślę, że to zła decyzja piłkarska. W dzisiejszej sytuacji prawo powinno być takie samo dla wszystkich, a to się nazywa pomagać sobie nawzajem”.

Nie, tak naprawdę wszystkie ukraińskie kluby piłkarskie, a także wszyscy obywatele naszego kraju, w sytuacji, w której rosyjscy okupanci od ponad roku prowadzą z Ukrainą barbarzyńską i niesprowokowaną wojnę, powinni naprawdę pomagać sobie na tyle, na ile możliwy. Pytanie tylko: co należy uznać za pomoc, a co za poświęcenie własnego interesu na rzecz drugiego?

Widać, że Srna jako jeden z trenerów Szachtara stara się bronić interesów swojego klubu i bardzo dobrze mu się to udaje. Ale są pewne niekonsekwencje w słowach dyrektora sportowego „górników” i działaniach jego klubu, dlatego po meczu w Krzywym Rozu Donieccy powinni poprzestać na pięknym i symbolicznym geście z Wspomniane już „magiczne koło”, ale bez dodatkowego przeżuwania sytuacji, które zakończyło się bardzo pomyślnie dla Szachtara.

Faktem jest, że jesienią zeszłego roku sam Szachtar, będąc w praktycznie podobnej sytuacji, odrzucił prośbę Dynama o przełożenie bezpośredniego meczu, w którym Górnicy byli nominalnymi gospodarzami. Wtedy mieszkańcy Doniecka nalegali, aby ich mecz z „biało-niebieskimi” odbył się w kalendarzowym terminie - 16 października, choć Kijowie bardzo chcieli przenieść ten mecz przynajmniej dzień później. A życzenie Dynama wydawało się nie mniej logiczne niż niedawna prośba Szachtara do Kryvbasa. Faktem jest, że podopieczni Lucescu w październiku, na trzy dni przed meczem z „Górnikami”, rozegrali niezwykle trudny mecz Pucharu Europy z „Rennes” (0:1) i mieli problemy z zrobieniem choćby pozorów pełnego odbudowy, nie wspominając już o notorycznych problemach z logistyką.

Innymi słowy, w październiku, jak Srna formułuje teraz to zjawisko, Szachtar nie wykazał chęci pomocy Dynamo, ale teraz skupia się na tym, co ktoś (a dokładniej Kryvbas) zrobił prawie to samo, ale teraz pod względem bardzo "górniczy". W październiku wszystko było „ok”, ale po pięciu miesiącach okazuje się, że nie? Wyjątkowo nielogiczne stanowisko, z którym Srni raczej nie powinien wejść do sfery publicznej…

I nie chodzi o to, że Szachtar mylił się w październiku, a Krywbas myli się teraz. W rzeczywistości profesjonalna piłka nożna, która jest częścią sportu, nie zawsze jest wzorem sprawiedliwości. Przynajmniej każda partia ma swoją i to jest absolutnie pewne. W sporcie liczy się tylko wynik i sposób jego osiągnięcia. Ten ostatni musi być wyłącznie legalny, to znaczy taki, który nie narusza zasad i przepisów (regulaminów, regulaminów itp.).

To, że w październiku kalendarz meczów w Dynamie okazał się w pewnym momencie mniej korzystny niż w Szachtarze, nie stanowiło dla Górników problemu. Tak jak jest teraz, Krywbas nie ponosi żadnej winy za to, że doniecki klub ma tak skomplikowany rytm i harmonogram meczów. Krzywy Róg po prostu, podobnie jak sam Szachtar zeszłej jesieni, chciał spróbować wykorzystać trudności przeciwnika, a dla futbolu to zupełnie normalna okoliczność. Nigdzie w czołówce europejskich pucharów nie znajdziecie choćby śladu przełożenia meczów z powodu problemów logistycznych jednej z rywalizujących drużyn. To są trudności, które trzeba pokonać na drodze do triumfu, a obwinianie za to przeciwników w Anglii, Niemczech czy Hiszpanii od dawna nie jest akceptowane.

Być może ktoś zarzuci, że porównanie z czołówką nie jest trafne, bo w tych krajach, na szczęście dla nich, nie ma wojny, jednak… Tak naprawdę warto zastanowić się i ocenić wszystkie trudności, z jakimi boryka się sam „Krywbas”. doświadczeni w procesie organizacji meczu Przecież zgodnie z art. 12 regulaminu UPL-2022/23 za bezpieczeństwo gości podczas całego pobytu w mieście odpowiada klub gospodarz. A w obecnych warunkach kwestie bezpieczeństwa są tak poważne i krytyczne z punktu widzenia dopracowywania wszelkiego rodzaju „drobiazgów”, że absolutnie niemożliwe jest odpisanie tej pracy z rachunków.

Dlatego spekulowanie na temat wzajemnej pomocy w aspekcie wyboru miejsca na taki czy inny mecz w zaistniałych realiach jest mało poprawne i właściwe. A zdanie Srny, że „jak Krywbas zagra w europejskich pucharach, to na pewno pojedziemy na spotkanie i przełożymy mecz” wygląda na nic innego jak próbę wyobrażenia sobie siebie w lepszym tonie, ale nie na logiczny argument. Choćby dlatego, że "Dynamo", które w październiku brało udział w Pucharze Europy, "Szachtar" odrzuciło już podobną prośbę.

I jest mało prawdopodobne, aby teraz w tym aspekcie warto było postawić pytania o możliwe przeniesienie dopasowań do kategorii pojęć „niewłaściwe” lub „brzydkie”. Wszystko jest niezwykle względne. Jeśli same kluby i ukraińska Premier League nie mogły dojść do porozumienia w sprawie preferencji dla uczestników Pucharu Europy przed rozpoczęciem sezonu, to teraz z punktu widzenia regulaminu obecna decyzja Krywbasu, a także październikowa decyzja Szachtara, wyglądać absolutnie poprawnie. I tylko zwycięstwa i oczywiście „magiczne kręgi” na boisku po nich mogą być piękne, ale w żadnym wypadku nie próbuj demaskować kogoś w tym, co wcześniej było Ci przypisywane…

Ołeksij SLIWCZENKO

RSS
Aktualności
Loading...
Luis César Menotti umiera
Dynamo.kiev.ua
06.05.2024, 17:17
Vladislav Kabaev: "Dokładamy w drugiej połowie"
Dynamo.kiev.ua
06.05.2024, 13:27
Klopp: "Dłużej nie mogę".
Dynamo.kiev.ua
06.05.2024, 00:05
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok