Były zawodnik Dynama Kijów i Szachtara Donieck Andrij Kanczelski powiedział, że jego matka mieszka na Ukrainie i nie chce nigdzie wyjeżdżać.
- Dzisiaj rozmawialiśmy przez telefon. Z nią jest wszystko w porządku. Kirovograd (Kropivnitsky - red.) jest w środkowej części Ukrainy - tam nie bombardują. Te syreny są cały czas nieprzyjemne. Ona żyje i ma się dobrze. Chciałyśmy z siostrą, żeby pojechała do Izraela, ale ona jest już stara i powiedziała, że nigdzie nie pojedzie. Do Moskwy też nie pojedzie. Kiedyś przyjeżdżała w odwiedziny. Cóż, zamierzamy ją przekonać. Oczywiście staramy się dostarczyć, ale ona nie chce" - powiedział Kanchelskis rosyjskim propagandystom.