Były ukraiński pomocnik Jewhen Łucenko opowiedział swoje przemyślenia na temat miażdżącej porażki Szachtara Donieck z holenderskim Feyenoordem (1-7) w drugim etapie Ligi Europy wczoraj wieczorem w Rotterdamie.
- Zawodnicy Szachtara chyba myśleli, że są jeszcze w lidze ukraińskiej, choć od pierwszego meczu powinni byli zrozumieć, czego można się spodziewać po Feyenoordzie. Tak naprawdę mieli szczęście, że w pierwszym meczu padł remis.
Gdyby to był pierwszy mecz dzisiaj, to można by jeszcze powiedzieć, że Feyenoord nas zaskoczył. Ale tak naprawdę nikogo nie zaskoczyli, natomiast Szachtar po prostu zawiódł. Bezzębny, bez jaj, powolny - można wyliczać wszystkie tezy, które kojarzą się z nieudaną grą. Zatrważająca ilość błędów, katastrofalne błędy w długich podaniach, w wychodzeniu spod wysokiego pressingu - wszystko to okazało się na takim poziomie, że aż przykro było patrzeć. Zarówno dla trenera, jak i przede wszystkim dla naszych kibiców.
- Po której bramce stało się jasne, że to już koniec, że drużyna dotrwała do końca europejskiego sezonu?
- Widziałem pierwsze pięć minut i było jasne, że przetrzymywanie piłki w polu karnym Szachtara nie doprowadzi do niczego dobrego. Nie mieli absolutnie żadnego pomysłu jak wyjść spod presji, widać było, że "bring" może być bardzo duży. I tak też się okazało. Po pierwszej połowie, jak sądzę, zespół był już kompletnie rozbity.
- Czy schemat 4-1-4-1 na rewanż na tle pierwszego etapu wydawał się zbyt ryzykowny, jeśli nie wręcz w pewnym stopniu awanturniczy? I co sądzisz o tym, że linia defensywna została zmieniona o 75%, w wyniku czego całkowicie się załamała?
- Co do ryzyka, to gdyby wykonanie ustawienia trenera było technicznie na plus, gdybyśmy zobaczyli szybkie wyjście z obrony, to być może później to ryzyko byłoby uzasadnione przewagą w drugiej połowie, odcięciem grupy przeciwników, którzy wchodzili pod presję.
Co do obrońców - owszem, zaskoczył nas brak Rakitskiego, zwłaszcza po ekstrawagancji z ostatniego meczu. Chociaż wszyscy zagrali słabo - zarówno Bondar, jak i Konoplya. Ten drugi ciągle się ślizgał i bardzo łatwo dawał się pokonać, więc generalnie fullback nie może grać. Zapracował też na karę we własnej bramce. Wszystko było dziś punktowane. Ale w takim wypadku powinniśmy jakoś nie dać się im trafić, grać uważniej. Trubin - wszystkie jego długie podania szły w dotyk. Cóż, zbyt dużo swobody dali piłkarze Szachtara przeciwnikom, którzy są blisko najwyższego poziomu. Takie niewybaczalne błędy są karane natychmiastowo.
- Czy masz wrażenie, że Szachtarowi zabrakło Mudryka na mecz z takim przeciwnikiem i na tym etapie?
- Można tak powiedzieć. Brakowało im też wielu zawodników. Jednocześnie Feyenoord dzisiaj wydawał się być Szachtarem złotej brazylijskiej ery, z Taisonem, z innymi zawodnikami, kiedy piłkarze natychmiast biegli do ataku, byli technicznie biegli w schodzeniu z presji, mieli szybkość, indywidualne pojedynki, umiejętność tworzenia przestrzeni przy kontakcie jeden na jeden. Jeśli chodzi o Szachtar obecnie, to osiągnęli swój sufit.
- Kryskev został ponownie wystawiony przez sztab trenerski na pozycji Mudryka. Czy można powiedzieć, że Jovicevic już gdzieś na niego stawia?
- Nie wydaje mi się, żeby teraz był to realny zmiennik dla Mudryka. Ten drugi potrzebował bardzo dużo czasu, aby dojść do miejsca, w którym jest teraz. Być może z czasem Kryskev osiągnie ten poziom, ale w tej chwili nie jest nawet blisko Mudryka.
- Co Szachtar osiągnął w tym sezonie Ligi Europejskiej, a co można nazwać porażką?
- Głównym osiągnięciem jest sam fakt dotarcia do rozgrywek europejskich, jest realna możliwość awansu w Lidze Mistrzów. Udało im się pokonać dość trudne Rennes. A wszystko to przy maksymalnym odnowieniu składu, w trakcie budowania, tak naprawdę, nowej, młodej drużyny, w której jest sporo Ukraińców. Którzy z kolei zdążyli już nabrać sporego doświadczenia.
Jeśli chodzi o porażkę, to prawdopodobnie był to właśnie ten dzisiejszy mecz. "Feyenoord to wystarczająco silny przeciwnik, ale to`s wstyd dla każdej drużyny przegrać w taki sposób. To mocny cios dla chłopaków, z którego powinni się szybko otrząsnąć, przestawić na mistrzostwa Ukrainy i odzyskać zaufanie kibiców poprzez mecze, które rozegrają. Ich kalendarz jest tam teraz słaby, z tego co pamiętam, więc myślę, że Szachtar szybko się pozbiera.
Yevhen Savchuk