Andrey Kanchelskis, były piłkarz Dynama Kijów i Szachtara Donieck, który od dłuższego czasu mieszka w Rosji, wypowiedział się na temat fatalnego stanu rosyjskiego futbolu i kłamstw w telewizji.
"Kiedy przyjechałem tutaj w 2004 r. (Kiedy przyjechałem tu w 2004 roku, powiedziałem, że jesteśmy w tyle na świecie i kłamiemy w telewizji).Powiedziałem, że jesteśmy 50 lat do tyłu. W Związku Radzieckim istniały wartości i tradycje. My to wszystko straciliśmy. Musimy zadbać o to, by pracy nie otrzymali amatorzy, kanciarze i oszustki, ale ludzie futbolu, którzy naprawdę chcą rozwijać piłkę nożną.
Mamy jeden federacyjny kanał sportowy. Ludzie futbolu powinni przyjść. Cały kraj patrzy na ten skandal. Opowiadają jakieś bajki, że u nas wszystko jest w porządku.
Podczas Mistrzostw Świata mieliśmy 11 zamkniętych profesjonalnych klubów piłkarskich - nikt o tym nie mówi. Czy wyobrażasz sobie, ilu jest bezrobotnych piłkarzy? A co może robić piłkarz poza piłką nożną? Ok, na wysokim poziomie mógłby zaoszczędzić trochę pieniędzy, ale jeśli zawodnik jest w drugiej lidze, to gdzie pójdzie - do fabryki? Ci łajdacy zamknęli 11 klubów" - powiedział Kanchelskis cytowany przez RIA Novosti.