W rocznicę Olega Kuzniecowa

2023-03-22 17:22 W Dynamie za czasów Łobanowskiego było jedno „ograniczone” miejsce: Walerij Wasyliowycz uważał obecność rudowłosego piłkarza za ...  W rocznicę Olega Kuzniecowa
22.03.2023, 17:22

W Dynamie za czasów Łobanowskiego było jedno „ograniczone” miejsce: Walerij Wasyliowycz uważał obecność rudowłosego piłkarza za obowiązkową. Jeśli jednak ktoś będzie chciał zrobić sobie żart z jakiegoś „blatta” w tym zakresie, spotka się z nazwiskami rudowłosych graczy, których nikt nie będzie podejrzewał o bycie „pasażerami na pierdnięciu”. Do takich „wielkich czerwonych” należy również wybitny obrońca Oleg Kuzniecow. Zdobywca Pucharu Zdobywców Pucharów z 1986 roku, który grał w mistrzowskich zespołach trzech różnych krajów.

Oleg Kuzniecow

Oleg Kuzniecow urodził się 22 marca 1963 roku w niemieckim mieście Magdeburg (wówczas NRD), gdzie jego ojciec pilot służył w wojsku. Ale dorastał w Czernihowie, gdzie dołączył do gry w piłkę nożną.

Sam Oleg zaczął grać w piłkę nożną w miejscowym gimnazjum, jego pierwszymi trenerami byli Myroslav Mandrik i Leonid Rynskyi. Okazało się, że gra, dane antropometryczne dawały też nadzieję, że Kuzniecow wyrośnie na dobrego piłkarza. Ale on sam miał wybór i początkowo nie myślał o planach gry na dużą skalę. Faktem jest, że Kuzniecow uczył się w szkole dość pomyślnie - ukończył ją z dobrą oceną z liczbą „czwórek” i „piątek” (co odpowiada 7-12 punktom według systemu 12-punktowego we współczesnej szkole) .

Co więcej, początkowo pojawienie się zdolnego, silnego młodzieńca w żaden sposób nie wywołało poruszenia w czernihowskiej piłce nożnej. Oleg grał w fabrycznej drużynie amatorskiej, gdzie starsi wujkowie chętnie zabierali młodego człowieka. Rewolucja w jego piłkarskiej biografii nastąpiła, gdy legendarny czernihowski trener Jukhym Szkolnikow zauważył rudowłosego młodzieńca i zaprosił go do „Desny”.

Główna drużyna regionu grała w II Lidze Związkowej, w jej składzie znalazło się wielu doświadczonych zawodników, w tym także tych, którzy w swojej karierze zawodowej grali w wyższych ligach. Ale Szkolnikow szybko ocenił perspektywy i zaczął aktywnie atakować Kuzniecowa. Oleg wykonywał dość trudne zadania - potrafił grać stoperem, obrońcą, działał wytrwale osobiście, nie bał się walki konnej i siłowej. „Desna” była średnim chłopem w swojej strefie, ale właśnie w latach rozkwitu Kuzniecowa osiągnęła drugie miejsce w swojej strefie. W tym czasie Kuzniecow był już w zasięgu wzroku.

Młody zawodnik, który w „Desnie” rozegrał aż 86 meczów w ciągu dwóch sezonów, był już na radarze topowych klubów. Krążyły różne plotki, ale kiedy na horyzoncie pojawiło się Dynamo Kijów, stało się jasne, że wszystko jest bardzo poważne. Selekcjonerzy z Kijowa byli tym bardziej zaskoczeni, że Oleg odrzucił pierwsze zaproszenie.

Logika Kuzniecowa była jasna: jest wczorajszym amatorem, ma dopiero drugi sezon na poziomie All-Union, nigdy nie widział Premier League, a "Dynamo" (Kijów) ma super drużynę, większość zawodników to gracze międzynarodowi. A niektórzy weterani „Desny” pocieszali młodego człowieka: „Gdzie jest żuraw na niebie, trzymaj cycek”. Przestraszył ich „wieczny sobowtór”. Jego rodzina kochała piłkę nożną, ale jego tata, Rosjanin, wychował się grając w Spartaka Moskwa.

Ale kiedy Dynamo potwierdziło swoje zainteresowanie pod koniec 1982 roku, Oleg Kuzniecow zrozumiał, że nie zostaną dwukrotnie zaproszeni do tego zespołu. Pocieszał się: w najgorszym przypadku zostanie rok lub dwa i wróci do Desny, gdzie już został rozpoznany i zrozumiany. Potwierdziły się pierwsze ostrzeżenia: w środku obrony 19-letnim zawodnikiem Czernihowa stali się bardziej doświadczeni zawodnicy Dynama Baltacha, Żurawliow i Sorokalet. Mniej więcej w tym samym czasie zaproszono Jewsiewiewa.

"Kiedy mój ojciec i ja przybyliśmy do Kijowa, weszliśmy do gabinetu Łobanowskiego. 10-15 minut komunikacji z trenerem - i wszystkie kropki nad "i" zostały postawione, wszelkie wątpliwości zostały rozwiane. Walerij Wasiliowycz miał taką aurę, że był przekonujący nawet wtedy, gdy miał mało słów. „Nie martw się”, powiedział, „zabieramy cię, nie tylko cię zapraszamy”. Od dłuższego czasu jesteś obserwowany. Dajemy Ci szansę, wszystko zależy teraz tylko od Ciebie".

Następnym krokiem jest kolejny wstrząs: zmiana głównego trenera. Ale Jurij Morozow, którego Łobanowski poradził zastąpić, okazał się podobnie myślącą osobą w swojej metodologii pracy. Chociaż wyniki nie były najlepsze, nowy mentor kontynuował kurs Walerija Wasylowicza iz powodzeniem nakreślił zmianę pokoleń. Nie zapominajmy, że mniej więcej w tym samym czasie do fundacji włamali się nie tylko Kuzniecow, ale także Mychajłow, Zawarow, Jakowienko i Mychajliczenko.

To właśnie to pokolenie, już po powrocie Łobanowskiego, wydało na świat niesamowitego pięciolatka, co zaowocowało Pucharem Pucharów w 1986 r., srebrnymi medalami mistrzostw Europy w 1988 r., a także szeregiem trofeów unijnych (sam Kuzniecow miał po trzy złote medale i puchary, nagrody o mniejszej wartości nie były nawet specjalnie liczone na czas).

Oleg Kuzniecow był jednym z niezawodnych zawodników bazy, który zniósł potrójne obciążenie na arenie krajowej i międzynarodowej, w klubie i reprezentacji. Chociaż nie było to możliwe bez siły wyższej. Tak więc w pierwszej rundzie sezonu 1986 w Tbilisi odbyły się derby Dynama pomiędzy drużynami Gruzji i Ukrainy. Gazzaev odpowiedział na bramkę Zavarova celnym strzałem, a Kuzniecow odbił piłkę do swojej bramki. Łobanowskiego nie było na meczu, spotkał się z drużyną na lotnisku i zapytał:

- Jak grałeś? Która strona zdobyła punkt?

Odpowiedzieć:

— Zawarow i Kuzniecow.

— Och, wygrali 2:0!? Dobrze zrobiony!

W strasznych czasach Czarnobyla zwycięstwo w Pucharze Pucharów było pocieszeniem dla całej Ukrainy. "Kiedy zdobyli Puchar Pucharów, była to chyba radość tylko dla Kijowa i dla Ukrainy. W Unii nasze zwycięstwo przyjęto dość dyskretnie, zwłaszcza w Moskwie. Do stolicy ZSRR przylatujemy po finale, a na lotnisku witają nas aż dwie osoby z Komisji Sportu”, wspomina Kuzniecow w wywiadzie.

Kiedy Związek Radziecki zaczął wysyłać zawodników na zagraniczne mistrzostwa, zapotrzebowanie na zdobywców tytułu Dynama Kijów było duże. Kilka zagranicznych klubów również zwróciło uwagę na Kuzniecowa od razu (nawet „Bawaria” w latach 1988-89), ale „Rangers” okazali się najbardziej konkretni i wytrwali. Być może przyczyną tego była bliska znajomość - faktem jest, że Oleg w drużynie „Dynamo” zmierzył się z drużyną z Glasgow zarówno w meczach Pucharu Mistrzów sezonu 1987/1988, jak i w pamiętnym meczu towarzyskim 1990 roku (kiedy Oleg strzelił gola ze Szkotami, a drużyna z Kijowa wygrała - 3:1).

„Rangers” „prowadził” Kuzniecow przez trzy lata. A kiedy przemiana stała się faktem, w końcu zgromadzili w swoim składzie całą „radziecką diasporę”. Kuzniecow, Mychajliczenko, a później Salenko. Dobra firma pomogła zespołowi. W latach 1991-1994 "Rangers" czterokrotnie nie puszczali mistrzostwa.

Szkoda tylko, że intensywne lata 80-te odebrały przyszłym legionistom wiele sił. Kuzniecow, który już wtedy odczuwał poważne konsekwencje nagromadzonych kontuzji, w pierwszym meczu dla szkockiego giganta wywalczył tytuł najlepszego zawodnika meczu, aw drugim źle wylądował po pchnięciu i zerwał więzadła, po czym nastąpiły dwie operacje na raz i spadek do końca roku. W ciągu czterech sezonów rozegrał dla Rangersów we wszystkich rozgrywkach zaledwie 35 meczów. Strzelił 1 bramkę. I właśnie z tym celem łączy się niesamowita historia.

W Old Firm Derby 1 stycznia 1994 roku Rangers zmiażdżyli Celtic trzema bramkami przed przerwą, kiedy to lokalny restaurator Satti Singh, obecnie właściciel słynnej indyjskiej restauracji w Glasgow, publicznie obiecał nazwać swojego nowo narodzonego syna imieniem autor czwartego nagiego I oczywiście to właśnie Oleg Kuzniecow zasłużył na zaszczyt nadania dziecku swojego imienia strzałem armatnim z daleka!

To właśnie z Rangersów Kuzniecow po raz pierwszy został powołany do reprezentacji Ukrainy. Pochodzący z ZSRR pochodzenia rosyjsko-ukraińskiego, w przeciwieństwie do wielu młodych „kosmopolitów bez korzeni”, mimo całego swojego doświadczenia, kontuzji i zatrudnienia, nie odmówił gry w nowej drużynie narodowej. Oleg zadebiutował 28 października 1992 roku w towarzyskim meczu z Białorusią (dla którego to mińskie spotkanie - 1:1 - stało się pierwszym w historii) i rozegrał w sumie trzy mecze w niebiesko-żółtych barwach. Ze świadkami, które zachowały się w licznych wywiadach i wspomnieniach, nasi z Glasgow odmówili opuszczenia ukraińskiej drużyny narodowej. Do historii przeszło zdanie Mychajliczenko: „Widziałeś gdzieś Szkota w reprezentacji Anglii? Dlaczego więc Ukrainiec miałby grać dla Rosji?

Kuzniecow nadal grał w Maccabi (Hajfa) i CSKA-Borysfen, ale kontuzje nie pozwoliły mu grać dobrze po trzydziestce. Przez pewien czas po występie Oleh Volodymyrovych pracował nawet jako menedżer w jednym z banków komercyjnych. Ale mimo to słynny piłkarz z dużym międzynarodowym doświadczeniem nie mógł, nie miał prawa trzymać się z dala od piłki nożnej.

Oleg Kuzniecow zaczął trenować w drużynie wojskowej. W CSKA pracował z innymi zawodnikami Dynama - Łozińskim, Fomenko, Bezsonowem, potem przez pewien czas sam prowadził drużynę jako główny trener. A od końca 2001 roku wrócił do swojego rodzinnego klubu, pracował w sztabie Ołeksija Mychajliczenko, po czym zaczął pomagać Leonidowi Buriakowi, a następnie Olegowi Błochinowi w reprezentacji Ukrainy, a później - FC Moskwa.

Nasz bohater jest jednym z tych, którzy przyczynili się do najwyższego osiągnięcia międzynarodowej ukraińskiej piłki nożnej - dotarcia do ćwierćfinału Mistrzostw Świata 2006 (żadna z drużyn byłego ZSRR nie była w stanie prześcignąć, powtarzając to osiągnięcie tylko raz, w ciągu prawie 30 lat odrębnego istnienia). Od 2010 roku szefem młodzieżowej reprezentacji Ukrainy jest Ołeh Wołodymyrowycz Kuzniecow. Przez jego ręce przeszło wiele przyszłych „gwiazd” i „gwiazd” i jest nadzieja, że ​​piłkarska chwała naszego państwa będzie wzrastać.

RSS
Aktualności
Loading...
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok