Znany dziennikarz i redaktor naczelny magazynu "Football" Artem Frankov przygotował prognozę dotyczącą meczu kwalifikacyjnego do Euro 2024 pomiędzy Włochami a Anglią.
"Należy zauważyć, że to nie Liga Narodów, gdzie w niedawnej konfrontacji tych samych rywali można było sobie pozwolić na pewne swobody nie tyle wobec siebie, co wobec strony trzeciej (Węgry!) - tutaj wszystko jest zgodne z wynikiem Hamburga, a nawet Liverpoolu.
Reprezentacja Anglii wygląda na nieco okradzioną z powodu kontuzji Mounta, Pope'a i Rushforda, a potem dopiero na trzeciej pozycji - istnieje podejrzenie, że napastnik MU, który zyskał fantastyczną formę, i tak nie znalazłby miejsca w wyjściowym składzie ze względu na formację atakującego kwartetu Bellingham, Saka, Kane, Foden, zwłaszcza że jest Grealish i rozkwitający Toni.
Słabość reprezentacji Włoch jest oczywista: kontuzja Immobile spowodowała, że mimo obecności aż siedmiu napastników na liście Roberto Manciniego, atak składu Azzurri nie napawa optymizmem - Berardi, Scamacca, Grifo, Politano, Gionto, Pafundi, Retegi. Dwóch z nich (Scamacca i Gionto) reprezentuje Premier League, a dwaj ostatni są nikomu nieznani. Na dobrą sprawę spośród tych wszystkich braci jedynie mistrz Europy Domenico Berardi z Sassuolo wygląda na godnego głównego składu.
Wydaje się, że trzeba pamiętać, że za trzy dni, 26 marca, Anglia ma mniej lub bardziej poważny mecz na Wembley z Ukrainą, natomiast Włochy jadą na Maltę - gdzie muszą zgarnąć trzy punkty.
Mój zakład: TM 2.0 za 2.19 - powiedział Frankov.