Pomocnik Ukrainy Andrij Jarmołenko podzielił się swoimi oczekiwaniami wobec meczu kwalifikacyjnego Euro 2024 z Anglią.
- Dziś mamy nowy mecz, piszemy nową historię, będzie ciekawie oglądać ten mecz. Myślę, że chłopcy są gotowi, dobrze się przygotowaliśmy, musimy tylko wyłożyć na boisko wszystkie nasze siły i zobaczymy, jaki będzie wynik. To będzie trudny mecz, ale musimy narzucić nasz futbol, to czego chce od nas trener i zobaczymy jak to będzie. Mamy swój własny plan, nie będę go ujawniał, ale miejmy nadzieję, że zadziała.
Każdy zawodnik reprezentacji otrzymuje wiadomości od naszych wojskowych, którzy chronią nas i nasze rodziny, nasz kraj i jest to dla nas bardzo ważne, że podążają za nami. Wiemy, jak ważne jest, aby pokazać dobrą grę i wynik. Jesteśmy im wdzięczni, pamiętamy o nich, zawsze będziemy ich wspierać, nisko się kłaniać. Nieważne jaki będzie wynik, żaden Ukrainiec nie będzie się za nas wstydził z powodu naszego poświęcenia. Wiemy, jaki kraj reprezentujemy.
Czy jestem gotowy na ten mecz? Cały czas rozmawiałem z Rusłanem Pietrowiczem, codziennie mnie o to pytał, ale dopiero co trenowałem dwa dni w grupie ogólnej, a ja uważam, że na taki mecz trzeba być gotowym na 100 procent.
Teraz tego nie czuję, bo brakowało mi miesiąca, a w reprezentacji są chłopaki, którzy są lepiej przygotowani ode mnie, więc słusznie byłoby na nich liczyć w tym meczu. Jeśli moja obecność w jakiś sposób pomoże chłopakom, to będzie to tylko plus.
Czy Malinowski będzie występował na ataku? To nie jest dla niego nowa pozycja, grał tam w klubie, zarówno dla Marsylii, jak i Atalanty, więc wie jak grać, jest doświadczonym wykonawcą. Nie będzie to dla niego problem.
Jaremczuk. Napastnicy zawsze mają passę, kiedy nie można strzelić bramki, ale prędzej czy później to się kończy. Roman dobrze trenował, jest w dobrej kondycji zarówno psychicznej jak i fizycznej. Od wielu lat gra dobry futbol dla reprezentacji - powiedział Yarmolenko na kanale Youtube UAF.