Były trener Dynama Kijów i Ukrainy Jozsef Szabo ocenił mecz reprezentacji Ukrainy z Anglią.
- O czym możemy mówić, gdy jesteśmy słabsi? Kogo możemy obwiniać? W pierwszej połowie w ogóle nie byliśmy widoczni, a w drugiej Anglicy się zatrzymali, nie wiadomo dlaczego, więc udało nam się bardziej kontrolować piłkę. Nie lubię takiego futbolu. Jestem zwolennikiem przegrywania 4-0 czy 5-0, ale grając atak na atak. My nie mamy w ogóle ataku. Absolutnie - żadnych strzałów na bramkę, nic. To jest najsłabsza gra naszej reprezentacji. Nie można grać w taki sposób. Dla mnie to nie jest piłka nożna. Niech krytykują mnie jak chcą, ale ja uważam, że to nie jest taki futbol, jaki jest potrzebny reprezentacji.
- Jak oceniłby Pan taktykę na ten mecz?
- Trener wybrał grę na kontratak, ale my nie mamy kontrataku. W pierwszej połowie Anglicy nas przycisnęli i nie pozwolili nam na nic. Nie wiem, co się stało w drugiej połowie. Przeciwnik po prostu się zatrzymał. Prawdopodobnie byli zadowoleni z wyniku. Nie zapominajmy jednak, że grali trzeciego dnia po bardzo trudnym meczu z Włochami na wyjeździe. Jednocześnie wyglądali świetnie.
- W wyjściowym składzie było dwóch debiutantów - czy wybór na mecz był dla Ciebie zaskoczeniem?
- Svatok starał się jak mógł, wygrywał w powietrzu, ale było zero ataków. Było zero szans. Gdybyśmy zaatakowali i przegrali, to byłoby inaczej. Nie spodziewałem się takiej gry. Krytykuję, gdy drużyny w UPL przeciwko Dynamu czy Szachtarowi siedzą z tyłu i bronią. To nie jest piłka nożna. To samo mówię teraz, po meczu reprezentacji. Ma ona naszych najsilniejszych zawodników, ale drużyna wyglądała nieciekawie. Lepiej jest przyznać 5 punktów i strzelić 2. Widać, że jest atak. Nasza reprezentacja, dzisiaj, nie wie co to jest atak.
- Czy można wyróżnić któregoś z zawodników w reprezentacji Ukrainy?
- Niektórzy zawodnicy w ogóle nie byli zauważalni. Na swojej połowie boiska grali jakoś w jednym czy dwóch dotknięciach. W drugiej połowie też grali do połowy boiska, a potem nic. Albo nie wiedzieli co robić, albo byli wypaleni, ale w piłce nożnej powinno być inaczej. Obie drużyny powinny atakować dla publiczności. Jak było, nie było szans, Trubin gdzieś pomagał, gdzieś miał szczęście, strzelali z bliska i trafiali.
- Czy Zinczenko to w tej chwili najlepsza opcja dla kapitana?
- To jest wybór trenera. Oleksandr jest mądrym zawodnikiem, ale nie jest napastnikiem, jest rozgrywającym. Potrafi przyjąć, podać... Jest dobrym piłkarzem w swoim zespole. Stepanenko jest najstarszy w naszej drużynie. Zgodnie z przepisami opaskę kapitańską otrzymuje senior, ale to wybór trenera.
Nasi środkowi gracze powinni również robić coś, aby dostać się do linii ataku, ale w meczu z Anglią tak się nie stało.
- Jak oceniłbyś występ Konoplyanki w przerwie meczu?
- Siedziałem przy telewizorze i było mi wstyd, że został odesłany na półtorej minuty. Nie trzeba tak upokarzać piłkarza. To wstyd. Wszedł, wyleciał, gra została przerwana, a sędzia zagwizdał. Dlaczego Konoplyanka został odesłany? Bo skrytykował decyzję? Powinien dostać przynajmniej 10 minut, żeby pokazać na co go stać.
Mykola Tymoshchuk