Kanał e-game VZbirna zapewnia pomeczowy komentarz z Londynu ukraińskiego pomocnika Rusłana Malinowskiego.
uslan malinowski (fot. gettyimages.com)[...] To był ciężki mecz, ale można się było tego spodziewać. Przeciwnik był silniejszy od nas...
- To jest piłka nożna, przed nami jeszcze wiele spotkań. Włochy przegrały tam z Anglią, to topowy zespół, ale staraliśmy się grać. Tak, były błędy, ale każdy się starał, pracował przez całe 90 minut. Mówienie, że ktoś dziś nie pracował - każdy pracował, ale wynik jest taki. Oczywiście, mogliśmy stworzyć trochę więcej w ataku, ale taki jest futbol. Przed nami jeszcze wiele meczów, idziemy dalej.
- Jakie wrażenie zrobiła na tobie Anglia? Trudno to przyznać, ale może to właśnie ich występ odegrał decydującą rolę?
- Oczywiście, ich indywidualne umiejętności są na wysokim poziomie, ale może dano im trochę za dużo swobody. Może zagrali trochę nisko, powinni być bardziej agresywni. Nie wiem, trudno powiedzieć po meczu, że mogliśmy zrobić to lepiej. Mecz dopiero się zakończył, przeanalizujemy go i oczywiście mamy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu zagramy dużo lepiej.
Cała walka jest przed nami i nasze najważniejsze mecze dopiero przed nami. To jest dopiero pierwsza runda. Wszystko jest możliwe, więc musimy zdobyć punkty w czerwcu. Gramy dwa mecze, a potem znowu Włochy, Anglia. Teraz musimy się poprawić, a potem przygotować na czerwiec. Teraz chłopaki przyjechali z bardzo pozytywnymi emocjami, każdy pracował ciężko, intensywnie i zagrali dobry mecz z Brentford, stworzyli wiele szans. Dziś jednak stało się tak, jak się stało. Musimy być profesjonalistami, zaakceptować tę porażkę i iść dalej, by w następnym meczu zagrać znacznie lepiej.
- Czy twój siniak to efekt kolizji, która miała miejsce na początku meczu?
- Gdzieś w 30. sekundzie dostaliśmy uderzenie. Pamiętam to. (śmiech) - To był Chillwell. W pierwszej połowie trochę bolała mnie głowa, ale teraz jest już lepiej.
- Czy ten epizod wpłynął na ciebie w jakiś sposób, może wybił cię z rutyny?
- Nie, to moment roboczego futbolu, jest dużo kolizji, więc nie ma się czym przejmować.
