Sprawy młodzieżowej drużyny Dynama również nie układają się zbyt pomyślnie. Ostatni raz drużyna została mistrzem w sezonie 2019/20 (dwa sezony nie zostały dokończone z powodu wojny i covidu). Teraz „złoto” młodzieżowych mistrzostw jest bardzo ważne w świetle wejścia do Ligi Młodzieżowej UEFA. Zespół dorosłych nie może tu pomóc.
W bieżącym sezonie podopieczni Ihora Kostyuka są na drugim szczeblu. Będąc 4 punkty za liderem „Ruchu”. Ponadto Kijów ma jeszcze jeden mecz. Właściwie jest szansa na utratę drugiego miejsca, bo Szachtar ma dwa punkty straty, ale ma mecz w rozdaniu. Lwowska drużyna rozegrała już dwa bezpośrednie mecze z „Górnikami”.
Wcale nie wierzy się, że Kijowianie mogą dogonić lidera i zostać młodzieżowym mistrzem. Jakość gry jest wątpliwa. Tutaj lepiej byłoby trzymać drugi krok.
Od razu można wyróżnić kilka problematycznych aspektów drużyny młodzieżowej Dynama:
Słabe pokolenie. Ogólnie lata urodzenia w latach 2003-2004 niezbyt podobają się ich talentom. Taka jest ogólna sytuacja w kraju. „Szachtar” również nie ma szczególnie talentów tego pokolenia. Najciekawsi zawodnicy tamtych lat w "Rusi", którzy swego czasu grali w "Karpatach". Ale jest też problem, że prawie wszyscy z nich to gracze defensywni.
Największe talenty tego pokolenia można policzyć na palcach jednej ręki. Nie ma wątpliwości, że Ilya Zabarny, za którego zapłacili 30 mln euro. Następnie Yehor Yarmolyuk, który został zawodnikiem „Brentford”, a teraz gra w młodzieżowej drużynie angielskiego klubu. A potem... Daniel Kivinda nie może wydostać się z ran. Sytuacja z Olegiem Ocheretky jest nieco podobna. Danylo Udod udał się na Bliski Wschód. W ogóle nie chcę rozmawiać o Marku Mampasim.
„Dynamo” próbowało przeprowadzić selekcję tych lat, aby wzmocnić zespół. Ale nie było konkretnego wyboru. Właśnie dlatego zaczęli oglądać obcokrajowców. Samba Diallo dołączył do zespołu dzięki osobistym relacjom Igora Surkisa i Vadima Vasilieva. Myślę, że gdyby nie wojna, ta lista byłaby dłuższa.
Zmiana pokoleń. Pierwszy zespół wziął wszystkich, których mógł. Ilya Zabarny całkowicie pominął drużynę młodzieżową. Mircea Lucescu natychmiast wprowadził go w dorosłość. "Nowy Jarmołenko" Nazar Wołoszyn wyjechał latem nabrać doświadczenia do "Krywbasu". Teraz próbuje zadomowić się w pierwszej drużynie. Anton Tsarenko można teraz również uznać za piłkarza pierwszej drużyny. Od 2003-04 nie pozostał nikt konkretny. Nie pozostaje zatem nic innego jak nagrać nowe pokolenie urodzone w 2005 roku. Już w przyszłym sezonie powinien do niego dołączyć 2006, obecnie grający na wypożyczeniu w Zorii.
Rok urodzenia w 2005 roku nie może być nazwany wyjątkowym ani super utalentowanym. Syn Olega Gusiewa, Ołeksij, ma potencjał. Andrij Matkiewicz miał bardzo mocny sezon jesienny, strzelając dużo bramek. Nazar Balaba będzie grał aktywnie na środku obrony. Nazar Yanchyshyn wygląda na ciekawego zawodnika w środku pola. Ale generalnie nie rozwiązuje to żadnych globalnych problemów, zwłaszcza jeśli chodzi o atak i kreatywność. Problem napastników, bramkarzy, ofensywnych pomocników pozostaje palący.
Następny sezon, 2004, pójdzie na czynsz lub darmowy chleb. Wszyscy, którzy pokazali się od 2005 roku, plus 2006, który obecnie gra dla Zorii, powinni być głównymi. Dlatego gdzieś zachodzi zmiana pokoleniowa. Wzięli co mogli z poprzednich lat. Teraz czas ustąpić miejsca nowym talentom.
Utrata motywacji. Jest kilku piłkarzy, którzy wyrośli z drużyny młodzieżowej, ale nigdy nie dostali szansy w pierwszej drużynie. Znaleźli się w stanie zawieszenia, mając już wszystko w młodzieżowej piłce nożnej, ale jeszcze nie osiągnęli pierwszego. To wszystko prowadzi do utraty motywacji.
Oleksandr Jacyk jest w puli talentów „Dynama” od ponad roku, ale ani razu nie dostał szansy w pierwszej drużynie. Teraz w jego miejsce wzięto niezbyt wyraźnego Macedończyka.
Podobna historia z Antonem Bolem. Lucescu stawia na Maxima Diachuka. Nazar Balaba powinien mieć możliwość gry w drużynie młodzieżowej. Nie jest jasne, jaka jest teraz rola Bola? Czwarty obrońca w pierwszej drużynie nie brzmi zbyt przekonująco. To wszystko wpływa na psychologię i motywację.
Samba Diallo został sprowadzony latem, aby wzmocnić pierwszą drużynę. Ale grał wyłącznie dla młodzieży. Lucescu nie ufa jeszcze krnąbrnemu Afrykaninowi. Po długim pobycie w reprezentacji Senegalu, Samba ponownie czeka na drużynę młodzieżową.
Navin Małysh, Igor Gorbach... Każdy z nich ma wielką szansę na wyjazd i zdobycie doświadczenia latem na wypożyczeniu, jeśli nie nastąpi zmiana trenera.
Stanowiska problemowe. Po Ruslanie Nescherecie nie ma utalentowanego bramkarza. Dalej jest tylko Wiaczesław Surkis, który ma dopiero 16 lat. Nie chodzi tylko o talent i perspektywy. Czynnik bramkarza prowadzi do utraty punktów, podobnie jak miało to miejsce w meczu z Krywbasem.
Bardzo smutno jest też z napastnikami. Ihor Horbach wciąż nie ma szczęścia. Otrzymał ogromne zaliczki, ale jak dotąd nie może ich potwierdzić. Pomimo tego, że w pierwszej drużynie z napastnikami nikt nie spodziewa się problemu dla Gorbacha. Podczas spotkań w Turcji spojrzeli nawet na prawie dwa lata młodszego Matvyia Ponomarenko. Zwycięstwa przynoszą strzelone bramki. Brakuje skutecznego napastnika.
Boki środka pola nie wyglądają przekonująco. Nie ma tam indywidualnie silnych graczy.
Trener. Ihor Kostiuk pracuje na swoim stanowisku od lata 2017 roku. Pod jego wodzą drużyna dwukrotnie zdobyła mistrzostwo. Dotarł do 1/8 finału Ligi Młodzieżowej UEFA. Uważam, że Kostiuk jest bardzo wykwalifikowanym trenerem. Ale każdy mentor nie może być w jednym miejscu przez długi czas. Trzeba się gdzieś przeprowadzić, mieć motywację. Inaczej wszystko staje się nudne.
Ihor Volodymyrovych odniósł sukces na swoim stanowisku. Znaczna liczba jego uczniów przeniosła się do pierwszej drużyny. Istnieją dwa mistrzostwa juniorów. Udane występy w Lidze Młodzieżowej UEFA. I co dalej? Dokąd trener powinien się udać w następnej kolejności, jakie zadania powinien postawić przed sobą? Żołnierz, który nie chce być generałem, jest zły. Nie widzę ambicji w Kostiuku. Wszystko mu odpowiada na poziomie pracy z drużyną młodzieżową.
Serhij Tyszczenko