Reprezentacja Armenii, prowadzona przez ukraińskiego trenera Oleksandra Petrakova, rozegrała towarzyski mecz z Cyprem i przegrała 2-2 w ostatnich minutach spotkania.
Armenia - Cypr - 2:2
Bramki: Ranos (51, 59) - Karo (43), Christofi (83).
- To był dobry mecz. Dużo informacji dla mnie. Oglądałem pięciu nowych chłopaków, trochę ryzykowałem. Nie mam już gier kontrolnych, tylko oficjalne. Wiadomo, o co w tym wszystkim chodzi. Powiedzmy, że wynik to 2-2 - w zasadzie niezły dla kibiców. Szczerze mówiąc, bardzo chciałem wygrać, ale, jak widać, po raz kolejny zawiodłem.
Jakie były Twoje wrażenia z gry Ranosa, który zdobył dublet? Jedna wielka prośba do dziennikarzy - nie chwalcie gościa za bardzo. Bo krew w jego żyłach jest ormiańska. Potem znikają na jakiś czas i ich nie znajdziecie, wyciągniecie ich potem na pół roku, jeśli teraz będziecie ich chwalić. Obserwowaliśmy tego chłopaka. Oglądałem jego mecze w WyScout i od razu dałem sygnał, że ten chłopak może być w drużynie.
Pracowaliśmy nad standardami. Jesteśmy małą drużyną. Powiedziałem mu, że jeśli piłka jest podawana z bramki, to trzeba zrobić krok do przodu o półtora metra. Uprzedziłem bramkarza, że powinien dowodzić i mówić. To na nic - nadchodzi podanie, a wszyscy stoją wyprostowani - jak przybici - powiedział Petrakow na kanale Football Federation of Armenia Youtube.