Znany ukraiński dziennikarz Artem Frankow wyciągnął paralele między medialną dyskusją o planowanym kontrataku ukraińskich sił zbrojnych a... piłkę nożną.
"Kontratak jest omawiany w mediach, czołowi przywódcy udzielają obfitych wywiadów.
Czy jestem w równoległej rzeczywistości, czy naprawdę tak teraz jest?
Biedni trenerzy piłkarscy ze swoimi tajemnicami taktycznymi...
I najważniejsze: o ile minister obrony jest dostępny dla mediów na bardzo gorące tematy, to jak może być niedostępny sędzia piłkarski!!! Dlaczego miałby otrzymać tak wątpliwy, choć wyraźnie pożądany zaszczyt?" napisał Frankow w swoim kanale Telegram.