Przewidywano, że Witalij Bujalski otrzyma długoterminową dyskwalifikację za obrazę sędziego w meczu Dnipro-1. Lider „Dynama” został ukarany 3 meczami za obrazę sędziego Dmytra Krywuszkina po zakończeniu meczu. Po ostatnim rzucie w Użhorodzie Witalij, który był już zmieniony, podbiegł do sędziego i powiedział mu coś emocjonalnego. Krywuszkin zareagował czerwoną kartką.
Okazuje się, że Buyalsky przegapił mecz z Zorią i teraz nie zagra ze Lwowem i Minaya. Decydująca mogła być obecność Witalija na boisku w meczu z Zorią. Gra trwała do momentu zdobycia bramki. Teraz „Dynamo” może stracić punkty w meczu z dowolnym przeciwnikiem. Dlatego nieobecność lidera zespołu w meczu z outsiderami Lwowem i Myną może mieć również konsekwencje. Zwłaszcza w meczu z Zakarpaciem. Volodymyr Sharan wie, jak zbudować obronę swojego zespołu. Nie będzie łatwo zdobyć „Mynę”.
Potencjał ofensywny zespołu znacznie spadł po stracie Wiktora Cygankowa. I tu kolejny lider ataku „wypada”.
Mecz z Dnipro-1 odbył się 12 marca. Buyalskyi wróci na boisko 14 kwietnia. Pomiędzy dyskwalifikacją trwa jeszcze dwutygodniowa przerwa w meczach reprezentacji. Czy lider "Dynama" będzie miał ton gry, czy faktycznie zostanie przez miesiąc (jedynie w zastępstwie dla reprezentacji Ukrainy) bez treningu gry? Jest mało prawdopodobne, że będzie w stanie przygotować się do meczu z Szachtarem, który odbędzie się 22 kwietnia. Co najmniej, jeśli chodzi o reputację i walkę o drugie miejsce, ten mecz będzie bardzo ważny.
Rozumiem emocje Bujalskiego w meczu z Dnipro-1. Arbiter ocenił mało obiektywnie i raczej stronniczo. Nie usunął Blanco za brutalny faul na Witaliju. Zrozumiałbym, gdyby 20-letni piłkarz nie radził sobie ze swoimi emocjami. I tutaj mowa o liderze zespołu, który ma prawie 30 lat. W takim stanie piłkarz nie może się tak zachowywać. Tym bardziej, że Witalij został już zmieniony i udało mu się ochłonąć emocjonalnie na ławce rezerwowych. Ten rodzaj sędziowania nie jest nowy. W meczu z "Ingulets" też nie brakowało skarg na pracę Kateryny Monzul. Do niesprawiedliwości trzeba się przyzwyczaić.
Uważam, że nieprofesjonalizm Bujalskiego może drogo kosztować drużynę. W każdych okolicznościach piłkarz na jego poziomie i statusie nie mógłby się tak zachowywać.
Nie ulega wątpliwości, że cała walka o drugie miejsce jest jeszcze przed nami. „Dnipro-1” na wiosnę wcale nie imponował. Są kontuzje, problemy w obronie i spadek formy Artema Dovbyka. Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o stabilności Zoryi. Nadal będą mieli spadki. Dlatego bardzo ważne jest, aby Dynamo zdobywało punkty w każdym meczu, aby zakwalifikować się do strefy Ligi Mistrzów.
Serhij Tyszczenko