Wczoraj w ramach 19. kolejki mistrzostw Ukrainy Odessa "Czornomorec" zremisowała na własnym boisku z "Szachtarem" Donieck - 2:2. Dla Państwa uwagi pomeczowe komentarze trenerów głównych drużyn.
Ihor Jowiczewicz, główny trener Szachtara: „Przede wszystkim był to spodziewany trudny mecz. Po meczach reprezentacji zawsze tak się dzieje, bo piłkarze wracają w różnym stopniu gotowości: niektórzy grali w reprezentacji oba mecze, inni połowę albo nie grali wcale. Dopóki zawodnicy nie wrócą do tempa i rytmu gry, pierwszy mecz zawsze jest niebezpieczny. Wszyscy o tym mówią i to nie jest demagogia, ale prosty fakt. Są mecze, w których traci się punkty, a my straciliśmy je dzisiaj.
Ale patrząc na mecz, myślę, że nie zamknęliśmy wyniku w pierwszej połowie, kiedy mieliśmy o wiele więcej okazji: w pierwszych 20 minutach było 4-5 momentów, które zamknęliśmy w najlepszych meczach, wiedząc, że w gdzieś w drugiej połowie zmęczenie wyjdzie na pierwszy plan, a realizacja nie będzie optymalna. Zabrakło nam ostatniego strzału, kreatywności i wykonania, zwłaszcza, powtórzę to jeszcze raz, w pierwszej połowie, chociaż nie kontrolowaliśmy gry tak bardzo, jak byśmy chcieli, bo jest to trudne, bo Czarnomorec to jedyny zespół UPL, który oferuje -gra na jednego na całym boisku, z wysokim pressingiem. Cały czas jeden na jednego - powinno być podanie, drybling. To wyczerpujące i trzeba być świeżym na taki mecz. Nie mieliśmy dzisiaj wystarczającej świeżości, aby utrzymać to tempo.
Przeciwnik oferuje agresywną piłkę nożną, aw pierwszych trzech meczach wiosny "Czornomorec" pokazał, na co go stać. Więc tutaj wiele drużyn nadal będzie tracić punkty, a Czarnomorec nadal walczy o punkty.
Ale mamy jeden punkt. Chcieli tu wygrać przez „nie mogę”, choć momentów w drugiej połowie było trochę mniej niż w pierwszej. Wyciągajmy wnioski, analizujmy, drużyna odpocznie - a przed nami jeszcze 12 finałów. To prawda, ponieważ wiele drużyn walczy o najwyższe miejsce, którego wszyscy chcą. Ale dobrze, mamy jeden punkt do przodu i przygotujemy się na Metalist.
A dzisiejszy mecz jest niewygodny, muszę przyznać. Ale mówię, nie wszyscy tak grają. Idziemy z meczu na mecz i zastanawiamy się, jak zdobędziemy punkty, co jest nam bardzo potrzebne, bo chcemy zrealizować swoje marzenie.
Roman Hryhorczuk, trener Czornomorec: "Zdarzyło się, że straciliśmy w pierwszej minucie, ale potem zaczęliśmy grać tak, jak chcieliśmy od początku. Dobrze, że nas to nie zdenerwowało, a zespół jasno określił, co ustaliliśmy i nad czym pracowaliśmy.
I powiem, że dzisiejsza gra, zarówno ze strony przeciwnika, jak i naszej, zawierała bardzo, bardzo poważne elementy piłkarskie. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, ponieważ naprawdę pojawiły się oznaki prawdziwego progresywnego futbolu, który chcemy grać. Tak, były błędy, nie było pełnego obrazu, ale nazwałbym tę grę naszym osiągnięciem w tej chwili.
а тут бабло подвалило? У него все виноваты, то судьи, то Фееноорд, который его мордой о
газон возил, то сборная, после которой все игроки плохие, а он - хороший,...
А куда, злой Бармалей, Ракицкого спрятал или не уважает, не прогибается?