Dziennikarz Kyrylo Kryzhanivskyi wyraził swoją opinię na temat tego, czy nowy trener Evertonu Sean Dyche liczy na obrońcę Vitaliya Mykolenko.
"Mykolenko miał koronawirusa. Everton ma 28 meczów, Mykolenko ma 25 meczów w pierwszej drużynie. Opuścił ostatnie mecze ze względu na skutki choroby, w jego miejsce wszedł Godfrey, drużyna wygrała, a konserwatywny trener postanowił nic potem nie zmieniać. Nie powiedziałbym, że stracił miejsce w składzie, to była sytuacyjna zmiana lewego obrońcy. O tym komu trener zaufa będziemy mogli się przekonać po przerwie międzynarodowej, bo jeszcze nic nie jest w 100% pewne.
Myślę, że Mykolenko wróci do pierwszej drużyny, jeśli będzie w dobrej kondycji fizycznej. To zależy również od wyników zespołu - po porażkach Daic będzie szukał innych opcji.
Mykolenko jest w 100 procentach zawodnikiem pierwszej drużyny. Będzie grał dla tego trenera, ponieważ nie ma innych opcji. Rzecz w tym, że Sean Dyche jest dość konserwatywną osobą i jeśli on i zawodnik na tej pozycji dobrze sobie poradzą, będzie grał przez bardzo długi czas. A ja uważam, że Mykolenko na pewno będzie podstawowym zawodnikiem przynajmniej do końca sezonu. A potem zobaczymy jak klub będzie działał na rynku transferowym. Czy ten trener zostanie, czy przyjdzie inny, jaki będzie model gry, bo Lampard grał zarówno trzema środkowymi obrońcami, jak i dwoma. Dyche gra bardziej na dwóch. Ale do końca sezonu na pewno Mykolenko będzie podstawowym zawodnikiem, bo wykonuje dużo pracy, przede wszystkim biegowej - powiedział Kryzhanovskyi.