(Początek)
Teraz na "trzecią - Europejskie puchary, w których podobno gra się dużo wygodniej niż w jesienno-wiosennych mistrzostwach. Podobno w tych pucharach grają "świeży" zawodnicy, a nie ubiegłoroczni mistrzowie i wicemistrzowie, którzy są teraz w najlepszej formie. Czy w ciągu ostatnich trzydziestu lat mieliśmy wielu "świeżych" mistrzów?
Tylko dwie (!!!!) drużyny zdobyły wszystkie mistrzostwa Ukrainy od 1993 roku i raczej nic się nie zmieni w najbliższych latach. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Szachtar wie na pewno, że albo zagra w przyszłym roku w Lidze Mistrzów, albo będzie walczył o to prawo w eliminacjach.
Jeśli chodzi o tych, którzy tego nie wiedzą i walczą o prawo do gry w niższych rangą rozgrywkach europejskich w lidze, to również dla tych zespołów wygodniej jest zdobyć to prawo na pół roku przed rozpoczęciem rozgrywek. Po to, by na siedem - osiem miesięcy wcześniej przygotować się, przeprowadzić rekrutację i pozyskać sponsorów z oczekiwaniem gwarantowanego udziału w europejskich turniejach. I żeby w lipcu nie zostać pilnie "wzmocnionym" przez nieznaną osobę, ku uciesze agentów i innych piłkarskich "roboli". By skończyć z niemal gwarantowaną eliminacją z tych pucharów w pierwszej rundzie. Albo w drugiej, jeśli ma się szczęście.
Czas przejść do czwartej - "interes reprezentacji narodowej", który strasznie ucierpi na normalnym kalendarzu mistrzostw wraz z samymi mistrzostwami. Przecież podczas finału mistrzostw świata najlepsi zawodnicy czołowych ukraińskich klubów będą w reprezentacji i nie będą mogli pomóc swoim drużynom w meczach mistrzowskich! Poważny argument! Szczególnie, gdy przypomnimy sobie, ile razy nasza reprezentacja grała w finałach mistrzostw świata i nie miała problemów z "inteligentnymi" mistrzami Ukrainy.
Przypomnę, że w ciągu ponad trzydziestu lat organizowania samodzielnych jesienno-wiosennych mistrzostw, reprezentacja Ukrainy tylko raz dostała się na mundial! Czy nie warto było dla tego złamać świństwom prawie stuletnich tradycji piłkarskich?
A co do nieobecności najlepszych piłkarzy czołowych klubów podczas mundialu, to przypomnijmy sobie Puchar Narodów Afryki, który odbywa się co dwa lata w lutym, gdy w pełni rozkwitu są czołowe mistrzostwa Europy, w których reprezentacjach grają setki, setki Afrykańczyków! I nic - wpuszczają tych Afrykańczyków do swoich reprezentacji i nie żądają od nich zawieszenia mistrzostw na czas trwania turnieju finałowego Pucharu Narodów Afryki!
A biorąc pod uwagę, że połowa zawodników reprezentacji Ukrainy gra obecnie w mistrzostwach innych krajów, a mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej, utrata kilku zawodników na kilka tygodni nie wpłynie na występy w mistrzostwach ukraińskich drużyn, z których zostaną powołani do reprezentacji. Nawet bez mundialu te drużyny zawsze mają co najmniej pół tuzina kontuzjowanych i zdyskwalifikowanych zawodników. I nic nie szkodzi - oni sobie radzą!
Dlaczego właściwie ponad pięćdziesiąt ukraińskich drużyn grających w trzech ligach krajowych musi siedzieć bezczynnie przez ponad miesiąc w najlepszą dla piłki nożnej pogodę? Niech ich kibice, obejrzawszy mecze mundialu w telewizji, pójdą na stadiony i porównają poziom gry swoich ulubieńców z poziomem gry najlepszych piłkarzy świata! Kto wypadłby gorzej? Może powiecie, że zapomniałem o Mistrzostwach Europy, do których nasza reprezentacja zakwalifikowała się tylko dwa razy na zasadzie sportowej dopiero po rozszerzeniu turnieju z 16 do 24 drużyn? Nie zapomniałem - to jest to samo co mistrzostwa świata.
Piąty "argument zwolenników kalendarza jesienno-wiosennego jest rozwój infrastruktury. Twierdzą, że dzięki temu będziemy mieli wygodniejsze stadiony z podgrzewanymi boiskami. O podgrzewanych trybunach nikt jeszcze się nie wypowiedział. A szkoda - nasi mieszkańcy są w stanie masowo iść na stadion, by marznąć przez ponad dwie godziny w temperaturze poniżej zera lub zbliżonej do niego tylko kilka razy w roku, gdy przyjeżdża do nas drużyna Realu Madryt ze światowej sławy piłkarzami.
I co ma do tego mistrzostwo Ukrainy? Do takich meczów wystarczy kilka stadionów, które mamy już od dawna. I o ile mecz Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium czy Barceloną może jeszcze zwrócić koszty przygotowania areny do meczu w zimowej aurze, to rozgrywanie tam mistrzostw Ukrainy jest totalną stratą! I dlaczego mamy je znosić?
(ciąg dalszy nastąpi)
Mykola NESENYUK
Перше хвилювання завжди було - а в якой формі лідери того чемпіонату підійдуть до Єврокубків через дев"ять (!) мисіців??
Лише одного цього достатньо що б навіть думки не було до того повертатись.
Закінчили влітку, відразу почали готуватись до Єврокубків зі свіжими емоціями. Так правильно.
До кінця квітня закінчить десяту причину?:-))
впрочем, сам придумал, сам притянул за уши какие-то аргументы, сам себя посчитал умным и дальше к новой "гениальной мысли" - типичный Несенюк
Як сказав один власник клубу тренеру того ж клуба !!