Dziennikarz Mykhailo Spivakovsky skomentował informację o rzekomych negocjacjach UAF z chorwackim trenerem Slavenem Biliciem.
- Być może ktoś gdzieś w głowie ma plan nawet nie "B", ale "C". To bardzo częsta historia, gdy ktoś celowo wprowadza w błąd, aby zatrudnić gościa, który został zwolniony z klubu EPL. Wydaje mi się, że w tym momencie mamy do czynienia z takim przypadkiem.
Nasze źródła bliskie UAF mówią, że ani jedna osoba ze stowarzyszenia nie spotkała się z Biliciem, nie negocjowała z nim, ani nie kontaktowała się z nim w sprawie tego stanowiska - powiedział Spivakovsky w programie TaToTake.