Znany dziennikarz i redaktor naczelny magazynu "Football" Artem Frankov przygotował prognozę na mecz angielskiej Premier League pomiędzy Liverpoolem a Arsenalem.
"Formalnie: środek tabeli Premier League, który ma upiorne, co więcej, zanikające szanse na wejście do pierwszej czwórki, podejmuje pewnego siebie lidera, który jest na dorobku i nie jest przeciążony turniejami trzecioligowymi.
Nieformalnie: Liverpool i Arsenal, a także Jurgen Klopp i Michel Arteta, mają swoją dość specyficzną relację, a ta od bardzo dawna nie jest na korzyść The Gunners i nie była tak dokładnie (a raczej NIGDY nie była).
Nieformalnie 2: na cały kryzys dzisiejszego Liverpoolu, jego martwota i ponurość rozciąga się przede wszystkim na mecze wyjazdowe; u siebie The Reds są zdolni do wyczynu/cudów, a nawet dwóch - 1-0 z Man City i 7-0 z Man United. A piłkarski Bóg kocha tę trójcę jak nikt inny!
Mój zakład: zwycięstwo Liverpoolu - powiedział Frankov.