Pomocnik Villarreal, Alex Baena, skomentował sytuację dotyczącą fizycznej napaści ze strony gracza Realu Madryt, Federico Valverde.
— W ostatnią sobotę zaatakował mnie mój kolega z Realu Madryt. Potem pojawiły się oświadczenia, że rzekomo życzyłem bólu jego bliskim. Od tego czasu oskarżenie oczywiście nie zostało poparte żadnymi dowodami. Niezadowolenie zawodnika zostało wykorzystane do usprawiedliwienia ataku, a to kłamstwo, które boli bardziej niż ciosy.
Moja rodzina jest niesprawiedliwie i nieodwracalnie krzywdzona: spotykam się z groźbami, zniewagami, a nawet życzeniami śmierci ze strony mojej rodziny. Wczoraj zgłosiłem to zdarzenie na policję. Sprawiedliwość niech działa. Teraz moim zadaniem jest skupienie się na pracy i pomoc klubowi w osiągnięciu celu – powiedział Alex Baena.
Przypomnijmy, że po meczu "Real" z "Villarreal" Federico Valverde czekał na przystanku na Alexa Baenę i uderzył Hiszpana w twarz. Urugwajczyk zrobił to, ponieważ 21-letni pomocnik wygłaszał obraźliwe komentarze pod adresem rodziny Valverde, w szczególności jego nienarodzonego syna. Alex Baena złożyła doniesienie na policję.