Były piłkarz i trener reprezentacji Ukrainy Andrij Szewczenko w wywiadzie dla brytyjskich mediów opowiedział o inicjatywach pomocy krajowi, które prowadzi wspólnie z zawodnikiem Arsenalu Ołeksandrem Zinczenką.
"Pracujemy już nad wieloma różnymi projektami razem z Zinchenko. Teraz przygotowujemy coś dużego z projektem Football for Ukraine, aby uzyskać pomoc dla Ukraińców. Mamy już projekt w Irpen razem z UNITED24. Zebraliśmy fundusze na renowację stadionu piłkarskiego. Uważam, że wpływ sportu jest bardzo ważny. Może dać coś innego ludziom, pomóc im choć trochę oderwać się od wojny.
Zinczenko był niesamowity. Jestem z niego bardzo dumny, bo jest młody, ma młodą rodzinę z dzieckiem, a jednak tak bardzo wspiera Ukrainę. Nie tylko zbiera fundusze, ale też głośno mówi o Ukrainie. Pozostał tak silny.
Kiedy się komunikujemy, mówię mu: "Nie powstrzymuj swoich emocji, daj im wolność. Nie ma co ukrywać. Musimy pokazać prawdę. Jesteśmy tu, by pokazać światu, co czują Ukraińcy. To było trudne dla wszystkich, ale zawsze, gdy rozmawiamy, przypominam mu: "Musimy być dużo silniejsi. Musi pomóc naszym ludziom na Ukrainie, bo oni nas potrzebują. Musi zwrócić uwagę na wojnę".
Teraz jestem o wiele silniejszy. Wiem, że musimy się trzymać. Na początku wojny i w pierwszych miesiącach miałem wiele trudnych rzeczy do zrobienia. Nie mogę jednak narzekać, bo wiem, że na linii frontu żołnierze mierzą się z wieloma, a rodziny na Ukrainie muszą się ewakuować z niebezpiecznych miejsc, gdzie wylądowały pociski.
Przeszliśmy przez niesamowity rok, to była bardzo trudna zima. Byłem tam w Kijowie podczas pierwszego dużego blackoutu na Ukrainie.
Ale bronimy naszego kraju i to daje nam siłę. Wiemy, że cały demokratyczny świat stoi za nami. Jest to jednak dla mnie dobry moment, by przypomnieć wszystkim, że wojna trwa" - powiedział Szewczenko.