Dyrektor handlowy Dnipro-1, Vyacheslav Fridman, wyraził swoją opinię na temat sytuacji z przeniesieniem rozgrywek ligi ukraińskiej Szachtara do Lwowa.
- Teraz, oprócz zachęt finansowych, osobno omawiana jest kwestia tego, kto i gdzie gra na jakim boisku. "Szachtar aktywnie zaprasza drużyny do gry na Arenie Lwów, ale uważam, że absolutnie każdy klub może tam grać. A Dnipro 1 będzie bardzo trudno tam grać: są idealne warunki, boisko jest idealne, wiatr nie wieje w żadnym kierunku. Nie ma boiska. A ja oglądałem ostatnie mecze i zauważyłem, że graczom Dnipro 1 często przeszkadza jakość murawy: mecz Pikhalenok vs Dynamo Kijów został zdmuchnięty przez uderzenie, a teraz dzień wcześniej Adamiuk nie zamknął podania, ponieważ piłka trafiła w uderzenie. Wpadka to bardzo poważna historia.
"Szachtar gra na Arenie Lwów w idealnych warunkach, nic nie można o tym powiedzieć, to wspaniałe, że wzięli ten stadion. Mieszkają tam niedaleko, byłem w Emily Resort - są tam idealne warunki do życia i treningu. Z "Emily Resort" do "Areny Lwów" jest 10 minut jazdy, więc zapraszają wszystkich do siebie. Teraz Povoroznyuk zastanawia się, czy jechać, czy nie. Bo mieliśmy informację, że dogadali się z Inhults, że będą grać na Arenie Lwów.
Ale spróbujcie, przyjedźcie do Pietrowa, gdzie wieje wiatr, a murawa jest nierówna. Ale Szachtar ma skład, który w idealnych warunkach może pokonać każdy klub. Jednak w mojej opinii jest to bezpośrednia łapówka. Płacenie za podróż, hotel to to samo co dawanie pieniędzy. Nazywajmy rzeczy po ich właściwych nazwach - powiedział Friedman.