Andrey Kanchelskis, były zawodnik Dynama Kijów i Szachtara Donieck, który od dłuższego czasu mieszka w Rosji, wypowiedział się na temat obecnych realiów rosyjskiego futbolu.
Andrei Kanchelskis"Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że obecnie znajdujemy się w wielkim bagnie. Więc każda oferta musi być przemyślana i prowadzona zarówno przez trenerów jak i zawodników. Ale mówię o topowych mistrzostwach Europy, nie o Polsce czy Węgrzech. Francja, Belgia, Niemcy - ligi tych krajów powinny być dla nas wyznacznikiem. Można też powiedzieć, że można pojechać na trenera do Luksemburga czy na Cypr. Oczywiście, że nie, trzeba się szanować. Trzeba patrzeć na 7 najlepszych lig w Europie.
Czy nasi trenerzy są poszukiwani za granicą? Kiedyś było większe zainteresowanie naszymi specjalistami. Teraz świat się zmienił, nie ma tak dużego zainteresowania naszymi trenerami. Teraz rzadko zdarza się, aby rosyjscy specjaliści wyjeżdżali do pracy za granicę - cytuje Kanchelskisa Metaratings.
Przypomnijmy, że w pierwszych dniach po ataku Rosji na Ukrainę, rosyjski futbol został wyrzucony ze wszystkich międzynarodowych turniejów zarówno na poziomie klubów, jak i reprezentacji. Od tego czasu rosyjskie kluby piłkarskie grają tylko w turniejach krajowych, a reprezentacja Rosji zadowala się meczami towarzyskimi z Kirgistanem, Irakiem i innymi azjatyckimi rywalami.
