Trener Veresa Rovno Yuriy Virt podsumował wyniki wczorajszego meczu jego drużyny z Szachtarem Donieck (1:2) w 27. dniu rozgrywek o mistrzostwo Ukrainy. Przypomnijmy, że Pitmenom udało się strzelić zwycięskiego gola w 83 minucie.
- Podziękowałem dzisiaj zawodnikom za ich podejście do gry. To był dobry i zacięty mecz. Chłopcy wyszli z maksymalnym nastawieniem. Nieco się przegrupowaliśmy; po raz pierwszy graliśmy z takim schematem taktycznym i ogólnie byliśmy w stanie poradzić sobie z atakami Szachtara.
Pierwszą bramkę straciliśmy, gdy mieliśmy przewagę liczebną. Oleksandr Matkobozhyk był wtedy poza boiskiem. A nasi partnerzy nie zrobili dla niego wystarczająco dużo.
W przerwie poprosili nas, abyśmy poprawili naszą pracę z piłką. Łatwo traciliśmy piłkę i nie potrafiliśmy przejść do kontrataku. Było dużo błędów. Bohdan Kogut dodał nam pewności siebie po rzucie karnym. A zmiennicy dodali agresji. Standardowa pozycja przyniosła nam sukces. Potem chcieliśmy jak najbardziej zamknąć wszystkie strefy. Straciliśmy jednak bardzo łatwą bramkę. Trzech środkowych obrońców przepuściło Mykolę Matviyenko. Takie momenty trzeba przepracować do końca.
Jeśli chodzi o grę, wysiłek - wszystko jest dobrze. Ale za to nie przyznają punktów. Wszystko było dzisiaj dobre, z wyjątkiem niezdobytych punktów.
Myślę, że Szachtar zapamięta ten mecz. Z pewnością nie był dla nich łatwy. Jedyne, czego bym sobie życzył, to lepsze przejście z obrony do ataku. To sprawiło, że byłem bardzo nerwowy. Nie był to najlepszy dzień pod względem kontroli piłki.
Teraz najważniejszym meczem sezonu będzie dla nas spotkanie z Oleksandriją" - powiedział Wirth.