Obrońca Dynama Kostiantyn Vivcharenko podsumował wyniki dzisiejszego meczu 27. kolejki mistrzostw Ukrainy z Aleksandrią (5:1), w którym zdobył jedną z bramek.
- Wizyty w Oleksandriji zawsze są trudne. Czy przygotowałeś się na trudną konfrontację, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nasze drużyny są sąsiadami w tabeli?
- Ogólnie rzecz biorąc, nastawiamy się maksymalnie na każdy mecz, niezależnie od przeciwnika. Dla mnie osobiście to pierwszy mecz wyjazdowy z Oleksandriją, ale słyszałem od chłopaków, że tutaj zawsze jest ciężko. Dobrze, że udało nam się dziś pewnie wygrać.
- Na co trenerzy zwracali uwagę w poczynaniach przeciwnika podczas przygotowań do meczu?
- Przede wszystkim na sposób, w jaki drużyna gra podaniami, nie wybija piłki pochopnie do przodu, tylko stara się kombinować. Oglądaliśmy więc ich mecze, dobrze je analizowaliśmy - w efekcie wynik brzmiał 5-1 na naszą korzyść.
- Czy szybko strzelona bramka pomogła ci poczuć się lekko?
- Tak, oczywiście. Ogólnie rzecz biorąc, dzisiaj dobrze radziliśmy sobie w obronie, mieliśmy wiele szans, więc wszyscy są zadowoleni zarówno z gry, jak i wyniku.
- Kapitalne podanie Buyalsky'ego i twoja fajna bramka ze szczytu pola były najważniejszymi momentami dzisiejszego meczu...
- Zobaczyłem wolną strefę, wbiegłem w nią, a Vitalik zauważył mój ruch. To jego drugie bramkowe podanie do mnie i dobrze, że piłka wylądowała na mojej nodze i wpadła do siatki.
- Do końca sezonu pozostały trzy mecze. Jakie zadania stawiasz przed sobą, biorąc pod uwagę sytuację w tabeli?
- Na tabelę spojrzymy po ostatniej kolejce. Do tego czasu będziemy wychodzić na każdy mecz i starać się osiągnąć jak najlepszy wynik.