Igor Belanov: "Nie oczekujcie, że się poddamy. Nie poddamy się".

Legendarny napastnik Dynama Kijów Igor Biełanow opowiedział Josimarowi Futbolowi o życiu na Ukrainie w czasie wojny.

Igor Belanov

- Nie da się trzymać z daleka. 99 procent wiadomości dotyczy wojny. Jestem w kontakcie z naszymi siłami zbrojnymi, spotykam się z nimi, udzielam pomocy humanitarnej. Byłem w Chersoniu, Irpieniu, Czernihowie. Nie jestem przygnębiony. Zawsze mówię: "Nie oczekujcie, że się poddamy. Nie poddamy się. Mogę pozwolić sobie na łzy, mogę płakać. Nawet kiedy oglądam film. Ale wojna uczyniła mnie silniejszym. Najeźdźcy nie powinni oczekiwać, że będziemy po nich płakać.

Nie rozmawiam z moimi byłymi kolegami, którzy nie są Ukraińcami, z wyjątkiem Revaza Chelebadze. Ma złote serce i jest bardzo miłym facetem. Dużo rozmawiamy. Jest Gruzinem i mieszka w Batumi. Wojna oddzieliła mnie od innych. Nie wiem nawet, kto kogo wspiera. A ja nie lubię się kłócić, nie znoszę kłótni" - powiedział Belanov.

Komentarz