Znany ukraiński dziennikarz Artem Frankov podzielił się swoimi przewidywaniami dotyczącymi środkowego meczu 29. kolejki mistrzostw Ukrainy pomiędzy Szachtarem Donieck i Dnipro 1, który odbędzie się dzisiaj we Lwowie.
"Właśnie teraz wspaniała intryga na koniec mistrzostw Ukrainy z głośnym skandalem i rozczarowaniem zamieniła się w coś małostkowego i śmierdzącego - mniej więcej tak, jakby kareta Kopciuszka wróciła do zgniłej dyni z okrzykiem "Nie wierzcie własnym oczom!".
"Szachtar załatwił Zorię 3:0 jedną bramką i całe szczęście, że ci drudzy nie kończyli w dziewiątkę, bo inaczej mogliby połknąć więcej; Dnipro 1 niespodziewanie przegrało ze zmotywowaną Vorsklą, a sędziowanie tego meczu pozostawiło wiele pytań. Inna sprawa, że w oczach naszej piłkarskiej społeczności Dnipro nie wyglądało na niewinną ofiarę - raczej na zakładnika sytuacji "jak świnia na kamieniu".
Cóż, spotkanie twarzą w twarz ma na celu wyznaczenie pewnych aktualnych punktów i położenie podwalin pod pryncypialną konfrontację w przyszłości (tym bardziej, że wojna, ku naszemu wielkiemu żalowi i jękowi, jeszcze się nie skończyła, a zatem nasz futbol nadal będzie odbijał się w złym lustrze).
Dnipro 1 wygrało w pierwszej kolejce, choć to oczywiście żaden wyznacznik - działo się to dawno temu i sporo wody od tego czasu upłynęło. Mój zakład: wygrana Szachtara różnicą więcej niż dwóch bramek w meczu. Chciałbym też postawić na jakieś starcie po drodze...", powiedział Frankov.