Ukraiński napastnik cypryjskiego AEK Artem Gromov skomentował swoją obecność na liście zawodników. liście sportowców Ukraiński napastnik cypryjskiego AEK Artem Gromov skomentował listę sportowców, którzy nie wrócili z zagranicy, opublikowaną wczoraj przez Ministerstwo Młodzieży i Sportu.
- Artem, jak skomentujesz fakt, że jesteś na liście zawodników, którzy nie wrócili z zagranicy?
- Szczerze mówiąc, jestem bardzo zaskoczony. Od razu nasuwa się pytanie, dlaczego na liście jestem ja i Kulach, a nie ma zawodników z Ukrainy, którzy zimą przeszli do klubów APL? To od razu sugeruje jakąś selektywność.
Ciekawie byłoby usłyszeć komentarz Ministerstwa Młodzieży i Sportu w tej sprawie. Jeśli coś złamałem, to przepraszam, ale prawo powinno być jednakowe dla wszystkich.
- Czy wiesz, że musisz wrócić na Ukrainę na specjalnej przepustce?
- Zerwałem kontrakt z "Dnipro-1" jednostronnie, była taka opcja w mojej umowie. W tym czasie byliśmy na Słowacji, w Koszycach, gdzie znajdowała się siedziba drużyny. Po jesiennej części mistrzostw dostałem ofertę z AEK (Larnaka), poinformowałem klub o rozwiązaniu kontraktu i przeniosłem się na Cypr.
Podpisałem wiele dokumentów w Dnipro 1, być może był tam dokument, zgodnie z którym musiałem wrócić z drużyną na Ukrainę. Ale nie zagłębiałem się w to i nie obwiniam klubu. Piłka nożna to moja praca i nie zrobiłem nic złego. Podobnie jak reszta naszego kraju, wspieram AFU i czekam na szybkie zwycięstwo nad okupantami.
Andrij Piskun