Yuriy Kalytyntsev: "Polissia zapomniała już o mistrzostwie w pierwszej lidze i rozpoczęła przygotowania do Premier League".

Trener zespołu Polissia Żytomierz Yuriy Kalytyntsev skomentował pierwsze ligowe mistrzostwo swojej drużyny i opowiedział o planach gry w UPL w przyszłym sezonie.

Yuri Kalitvintsev

- W ostatnim meczu sezonu pokonaliście LNZ. W dniu 65. urodzin prezesa FC Polissya Gennadija Butkewycza, nie mieliście prawa nie strzelić?

- Udało nam się wygrać dzięki wielkim wysiłkom i codziennej pracy. Mogliśmy strzelić trzecią bramkę i rozwiać wszelkie wątpliwości, ale mecz był napięty do ostatniej minuty. W tym sezonie żadnej drużynie nie było łatwo. Chłopaki zrozumieli, że musimy wygrać i to dodało nam emocji. Niestety, podjęliśmy kilka złych decyzji i popełniliśmy wiele błędów. Dążyliśmy do mistrzostwa przez dwa lata, więc trudno było uniknąć ekscytacji. Słowa uznania należą się również naszemu przeciwnikowi, który grał do końca, nawet w mniejszości.

- Pod koniec meczu LNZ zdobyło jedną bramkę w podwójnej mniejszości, zmniejszając różnicę do minimum. Czy mógłbyś podzielić się swoimi emocjami po końcowym gwizdku?

- Takie mecze kosztują trenera wiele nerwów, ale jestem do tego przyzwyczajony.

- Polissia pokonała Kremin i zapewniła sobie awans. Czy zgodzisz się, że ten mecz był najlepszym w wykonaniu Twojej drużyny? Wydaje się, że waszym zawodnikom wychodziło wszystko.

- Nie sądzę, że był to nasz najlepszy mecz. Staraliśmy się utrzymać wysoki poziom w każdym meczu. Tak naprawdę zawiedliśmy tylko w meczu pierwszej rundy z Obolonem. Było też kilka innych meczów, w których nie poszło nam najlepiej.

- W meczu z Obolonem mogliśmy wygrać mistrzostwo przed czasem. Co poszło nie tak w tym meczu? Czy przeciwnik nie pozwolił wam grać swojego futbolu?

- Chcieliśmy wcześnie zająć pierwsze miejsce, ale Obolon był temu przeciwny. Przeciwnik grał dobry, zorganizowany futbol. Nie graliśmy o zwycięstwo. Uważam, że remis jest naturalnym wynikiem. Kibice mieli okazję zobaczyć prawdziwy męski futbol.

Bardzo podoba mi się praca Walerija Iwaszczenki. Ma zdyscyplinowany zespół, który zawsze daje z siebie wszystko, aby osiągnąć wynik. "Obolon strzelił kilka bramek w ostatnich minutach. Grają od pierwszej do ostatniej sekundy i to budzi szacunek. To przyjemność grać z takimi rywalami.

- Który z majowych meczów był najtrudniejszy dla twojej drużyny?

- Maj był ogólnie bardzo trudny. Każdy mecz mógł pozbawić nas awansu. Każda runda była dla nas jak finał. Cieszę się, że chłopaki wytrzymali wszystko i osiągnęli pożądany rezultat. To była przyjemność grać w tak konkurencyjnych mistrzostwach. Każdy mecz był interesujący na swój sposób. Byliśmy w stanie dostrzec nasze słabości, zwłaszcza pod względem psychologii.

- Największym skandalem wiosennej części było popchnięcie sędziego przez obrońcę Polissii Czerwoaka. Został on nie tylko zdyskwalifikowany, ale także odsunięty od drużyny. Jakie jest Twoje osobiste stanowisko w kwestii rozwiązania jego kontraktu i czy bierzesz pod uwagę możliwość powrotu tego zawodnika do Polissii?

- Czy wróci do drużyny? W życiu wszystko jest możliwe. Nie komentuję decyzji zarządu klubu. Spotkałem się z Czerewakiem i rozmawiałem z nim. On rozumie swój błąd i nikogo nie obwinia.

- Jak trudno było ci poradzić sobie z ciągłą presją? W końcu od Polissii zawsze oczekuje się tylko zwycięstw.

- Nie wszyscy byli na to gotowi, ale mi się to podoba. Zawsze pracuję pod presją i jestem do tego przyzwyczajony. W piłce nożnej wynik zawsze jest najważniejszy. Kiedy drużyna nie ma żadnych zadań, praca nie jest interesująca. Chłopaki musieli przystosować się do gry pod ciągłą presją, ale udało im się to, choć było trudno. Wierzę, że wszyscy zawodnicy stali się silniejsi psychicznie. Jeśli nie jesteś na to gotowy, nie powinieneś nawet myśleć o ambitnych zadaniach. To doświadczenie pomoże chłopakom w przyszłości.

- Polissia podpisała kontrakt z nigeryjskim bramkarzem Chijoke Anyiagboso i gambijskim obrońcą Mosesem Jarją. Jak znaleźliście tych zawodników, kto konkretnie dokonał wyboru? Czy Jurij Maksymow miał w tym swój udział jako dyrektor sportowy?

- Byliśmy zainteresowani tymi zawodnikami jeszcze zanim Maksymov dołączył do klubu. Śledziliśmy ich poczynania podczas Pucharu Narodów Afryki. To młodzi, obiecujący zawodnicy, których chętnie zobaczymy w klubie. Na mistrzostwach świata U-20 mają dużo pracy. Moses ma nawet mikrouraz. Na Mistrzostwach Świata U-20 przekonaliśmy się, że podpisanie kontraktu z tymi zawodnikami było słuszne.

- Jakie pozycje chcesz teraz wzmocnić? Jak bardzo Polissia może się poprawić przed UPL?

- Jestem zwolennikiem ewolucji, a nie rewolucji. Nie chcę niczego zmieniać globalnie, ale będą pewne wzmocnienia punktowe. Ważne, żeby nowy zawodnik był o głowę silniejszy od tych, którzy są w zespole. W Polissii panuje zdrowa rywalizacja, więc zawodnicy muszą trzymać wysoko poprzeczkę i nie przestawać się rozwijać.

- Kto już opuścił drużynę?

- Do tej pory wszyscy zawodnicy zostali w Polissii. Przeszliśmy długą drogę, ale udało nam się zatrzymać wszystkich zawodników. Chłopaki przeszli przez tę podróż od początku do końca, z wyjątkiem jednego lub dwóch graczy. Aby pozwolić komuś odejść, musimy znaleźć wzmocnienia. W tej kwestii będziemy działać stopniowo. Również wszyscy trenerzy pozostają w naszym klubie.

- Macie dość silny sztab trenerski - asystenta trenera głównego Gennadiya Lytovchenko, trenera Volodymyra Knysha, trenera bramkarzy Mykhailo Fedunova i trenera analitycznego Serhiya Pinchuka. Jak udało ci się zebrać tak różnych specjalistów i czy dobrze ci się z nimi współpracuje?

- Każdy trener jest u nas na swoim miejscu. To naprawdę profesjonaliści, którzy rozumieją się z ust do ust. Jesteśmy jednym zespołem i wzajemnie się uzupełniamy. To ważne, że Polissia ma sztab trenerski złożony z podobnie myślących ludzi. Jesteśmy nie tylko kolegami, ale i przyjaciółmi. Drużyna to widzi i to jest bardzo ważne. Staramy się inspirować zawodników do osiągania sukcesów. Zawodnicy zawsze mają otwarte drzwi do każdego trenera. Zawodnicy mogą podejść i zadać każde pytanie.

- Jakie są zadania drużyny na debiutancki sezon w UPL?

- Klub rozwija się stopniowo. Stworzymy konkurencyjną drużynę, która będzie w stanie utrzymać się na poziomie UPL. Zapomnieliśmy już o naszym mistrzostwie w pierwszej lidze i rozpoczęliśmy przygotowania do Premier League. Najpierw trzeba zbudować zespół, a potem stawiać ambitne cele. Jeśli pojawi się wielu nowych zawodników, będziemy musieli zbudować nowy zespół od podstaw. Prowadzimy trudne negocjacje z potencjalnymi nowymi graczami, ale na razie nie ma żadnych konkretów.

- Kiedy drużyna wraca z wakacji i jakie macie plany na okres poza sezonem?

- Klub pracuje nad różnymi opcjami obozu treningowego. 17 czerwca chłopaki wracają z wakacji. Do rozpoczęcia nowego sezonu pozostało niewiele czasu, więc musimy intensywnie pracować. Przygotowujemy się do trudnego zadania, ale wiemy na co pracujemy. Nie ma problemu z motywacją.

Anatoliy Yangel

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • s2r Дед - Эксперт
    01.06.2023 15:34
    Неплохой состав, хороший тренер, финансирование. Удачи ребятам в ЧУ.
    • 3
Komentarz