Bramkarz Metalista 1925 Charków Oleg Mozil Oleg Mozil skomentował remis z Dynamem Kijów (1:1) we wczorajszym meczu finałowego, 30. dnia rozgrywek o mistrzostwo Ukrainy, który pozwolił jego drużynie uniknąć udziału w meczach przejściowych o prawo do zachowania miejsca w Premier League.
- Oleg, remis z Dynamem to zawsze dobry wynik dla większości ukraińskich drużyn. Jak skomentowałbyś remis z drużyną Lucescu w dniu meczowym 30?
- To dla nas bardzo ważny remis. Wszyscy rozumieli, że to spotkanie było najważniejszym w sezonie. Potrzebowaliśmy jednego punktu i nie byliśmy zadowoleni z porażki. Dzięki Bogu, że zakończyliśmy mecz remisem.
- O czym myślałeś, kiedy Kijów miał prawo do rzutu karnego?
- Nie widziałem samego momentu starcia naszego obrońcy z Kabajewem, inni zawodnicy zasłaniali mi widok. Musieliśmy grać dalej. Nie miałem czasu na analizę.
- Zawieszenie Dyachuka, czy to była szansa dla Metalista 1925?
- Oczywiście, zawieszenie miało wpływ na grę. Grało nam się łatwiej. Przejęliśmy kontrolę nad piłką i w konsekwencji doprowadziliśmy do remisu przed przerwą.
- Czy w szatni w przerwie było dużo emocji?
- Nie. Wszyscy zrozumieli, że mamy przewagę w liczbie zawodników i musimy dokończyć to, co zaczęliśmy.
- Intryga w ukraińskiej ekstraklasie była ogromna: siedem drużyn mogło awansować. "Metalist 1925" był bardzo zdenerwowany po porażce z "Kryvbasem"?
- Wszyscy byli bardzo zdenerwowani. Wielu w nas nie wierzyło. Wszyscy wysyłali nas do strefy przejściowej. Myśleli, że nie będziemy w stanie zdobyć jednego punktu z Dynamem.
- Nie bez powodu pozostaliście w elitarnej lidze?
- Myślę, że naszymi występami zasłużyliśmy na pozostanie w UPL.