Znany dziennikarz Roberto Morales powiedział nam, czego spodziewa się po meczu towarzyskim pomiędzy Niemcami i Ukrainą, który odbędzie się dziś w Bremie.
"W Bremie rozpocznie się nowy rozdział w historii reprezentacji Ukrainy. Serhiy Rebrov został już jej trenerem i w pełni obsadził swój sztab szkoleniowy. Podobnie jak za czasów Andrija Szewczenki, drużyna będzie trenowana głównie przez przedstawicieli łacińskiej szkoły futbolu. Tym razem nie będą to Włosi, a Hiszpanie. W związku z tym powinniśmy spodziewać się ponownego nacisku na umiejętność kontrolowania i poruszania się z piłką, co było rzadkością w historii reprezentacji Ukrainy.
Dla Bundesligi będzie to jubileuszowy, tysięczny mecz w historii. Podczas gdy reprezentacja Niemiec wciąż zmaga się z problemami. Zastąpienie Jogiego Lwa jego byłym asystentem Hansim Flickiem nie przyniosło jeszcze rezultatu. W Lidze Narodów zaliczyli wstydliwe spotkania z Węgrami, a ich podróż do Kataru na Mistrzostwa Świata zakończyła się porażką (nie wyszli z grupy).
W marcu podopieczni Flicka rozegrali dwa mecze towarzyskie: w Moguncji łatwo pokonali Peru 2:0, ale w Kolonii przegrali z Belgią 2:3" - powiedział Morales.