W wywiadzie dla Tuttomercatoweb.com trener Dynama Mircea Lucescu podzielił się swoimi wrażeniami z finału Ligi Mistrzów i wypowiedział się na temat swojej przyszłości w stołecznym klubie.
- Rozmawiałem z Guardiolą przed meczem, napisałem do niego po meczu. Pogratulowałem mu zwycięstwa. Jest mądry, wie, co robić. Zawsze to robi.
- Guardiola nie ma wystarczającego doświadczenia w Serie B, by dorównać twoim osiągnięciom.
- Zaczął od razu trenować i grać w sześciu rozgrywkach rocznie, a ja nie miałem takiej możliwości przez dwa lata. Mogę zapewnić, że nie jest łatwo być trenerem w Europie Wschodniej. Guardiola jest bardzo dobrym trenerem, wie jak dotrzeć do głów swoich zawodników.
- Inter nie zdołał pokonać City w finale...
- To bardzo rozczarowujące. Widziałem wiele meczów Interu i nie sądziłem, że tak to się potoczy. Gdyby Lukaku wszedł do gry wcześniej, ze swoją fizycznością, wynik prawdopodobnie byłby inny.
- Co sądzisz o Simone Inzaghim?
- Postąpił słusznie. Sposób, w jaki pracował z drużyną, sprawił, że Inter zasłużenie dotarł do finału. Dla włoskiego futbolu to bardzo ważny i udany sezon, ponieważ włoskie kluby były w finałach trzech europejskich pucharów.
- Ale Włosi przegrali we wszystkich finałach.
- Tak, ale to krok naprzód w stosunku do przeszłości. Włochy powinny być szczęśliwe. Kraj pokazał, że potrafi grać i może wygrywać w przyszłości.
- Ale z jakiegoś powodu trener reprezentacji Włoch, Roberto Mancini, szuka piłkarzy do drużyny narodowej w Argentynie, próbując naturalizować tamtejszych zawodników...
- Tak jest wszędzie. Budowanie drużyny narodowej nie jest łatwe. Wielkie kluby wybierają najlepszych zawodników z całego świata. Kiedy byłem w Galatasaray, nie było tam ani jednego tureckiego zawodnika.
- A Dynamo Kijów?
- Ludzie zapominają, w jakich warunkach gramy. Mecze są przerywane z powodu alarmów, na stadionie nie ma kibiców. Ale futbol musi trwać, to część życia.
- Czy faktycznie odrzuciłeś ofertę Al Nasr?
- Nie, nie odrzuciłem. To nieprawda, nigdy nie otrzymałem oficjalnej oferty. Ale gdybym ją otrzymał, to i tak bym ją odrzucił. Pięć lat temu Al Nasr naprawdę próbował mnie zaprosić. W ich mistrzostwach chodzi przede wszystkim o wizerunek, a ten jest coraz silniejszy.
- Mógłbyś trenować Cristiano Ronaldo.
- Jesteś pewien, że zostanie?
- Dlaczego tak uważasz?
- On potrzebuje trofeów. Jeśli drużyna nie może wygrywać, on nie może tego znieść.
- Panie, a co z pana przyszłością?
- Zobaczymy w najbliższych dniach. Wciąż mam umowę z Dynamem Kijów, ale to nie jest łatwe. Zapewniam, że trzeba kochać futbol, żeby być w takim stresie. Zobaczymy.