Były zawodnik Veresy Dmytro Povoroznyuk skomentował wypowiedzi swojej żony Yuriy Wirth pod swoim adresem.
"Nie będę obrażał ani wyzywał tej osoby, ona sama pokazuje swoją twarz w mediach społecznościowych. W tej chwili mój trener i ja siedzimy przy tym samym stole, dziękując sobie nawzajem za tę podróż.
Pisanie o mojej żonie to przekroczenie czerwonej linii. Ale pozywanie, wypisywanie się z subskrypcji czy grożenie to nie moja droga. Rozumiem problem pani Wirth, ale nie chcę obrażać kobiety i jej matki. Łatwo jest być bohaterem w mediach społecznościowych. Niestety nie było jej dziś na stadionie, by wspierać męża.
Życzę więc tylko zdrowia i inteligencji" - napisał Povoroznyuk na swojej stronie na Facebooku.