Dziś reprezentacja Ukrainy w piłce nożnej podejmie outsidera, Maltańczyków, w trzeciej rundzie selekcji Euro 2024 w Trnawie.
Były napastnik reprezentacji Ukrainy Taras Kabanow podzielił się swoimi oczekiwaniami co do tego spotkania:
- W poprzednim meczu z Macedonią Północną gra naszej reprezentacji pozostawiła niesmak w moich ustach. Bez przesady - porażka w pierwszej połowie i dobrze, że uciekliśmy tylko z dwoma straconymi bramkami. Po przerwie charakter gry również niewiele się zmienił i gdyby nie Fortuna, która ewidentnie upodobała sobie podopiecznych Serhija Rebrowa, raczej nie moglibyśmy liczyć na korzystny rezultat. Dość powiedzieć, że wszystkie trzy próby zdobycia bramki przez piłkarzy z Bałkanów zakończyły się sukcesem! Można więc odnieść wrażenie, że reprezentacja Ukrainy znów ma szczęśliwego trenera...
Jednak samo szczęście nie zaprowadzi cię na szczyt. Dlatego jestem przekonany, że po nieudanym meczu z Macedończykami Północnymi wyciągniemy właściwe wnioski i dziś nasza strona z łatwością zdeklasuje Maltańczyków. Oczywiście, jeśli jesteśmy zdeterminowani, by awansować do finałowej części turnieju, to - jak to mówią - nie mamy prawa tracić punktów.
Jeśli chodzi o rotacje w składzie zapowiedziane przez Serhija Rebrowa na przedmeczowej konferencji prasowej, to myślę, że w pierwszej kolejności na boisko wyjdą Konoplya, Vanat i Malinowski. Nie jest wykluczone, że pozostała dwójka będzie parą spottersów.
Mam nadzieję, że Trnava nie zlekceważy Maltańczyków i wygrają co najmniej dwoma bramkami" - powiedział Kabanov.