Andrij Worobjow: "Najlepszy zawodnik reprezentacji Ukrainy? Nie może być dwóch opinii"

Były napastnik Szachtara i reprezentacji Ukrainy, Andriy Vorobey, skomentował czerwcowe mecze żółto-niebieskich.

Andriy Gorobets

- W porównaniu do meczu z Macedonią Północną, Serhii Rebrov dokonał czterech zmian w wyjściowym składzie naszej reprezentacji. Jak w tym meczu spisali się Konoplya, Malinowski, Kryvtsov i Vanat?

- Jeszcze przed meczem Serhij Stanisławowycz zapowiedział, że dokona kilku rotacji. Mudryk, jak już wiemy, był kontuzjowany i nie mógł zagrać. Pojawienie się Konoplyi było uzasadnione, ponieważ Tymchyk zagrał słabo w Skopje w pierwszej połowie.

Pojawienie się Kryvtsova... Sztab trenerski widział, w jakiej jest formie, choć musiał podróżować z USA na zgrupowanie reprezentacji ponad dobę.

Znamy poziom Malinowskiego. Ale pojawienie się Vanata wśród 11 zawodników w wyjściowym składzie mnie zaskoczyło. Wydaje mi się, że to Artem Dovbyk powinien lepiej radzić sobie z potężnymi obrońcami Malty. Ale na obronę Vanata chcę powiedzieć, że zasłużył na prawo do gry w podstawowym składzie swoimi jakościowymi występami na wiosnę.

- Przejdźmy do pierwszej połowy. Dlaczego po dobrych 15 minutach meczu, potem gra naszej reprezentacji po prostu się posypała

- Na początku myślałem, że Maltańczycy postawią autobus pod swoją bramką. Wszyscy w świecie piłki nożnej rozumieli, kto jest faworytem w meczu Ukraina-Malta. Ale, o dziwo, w pierwszej połowie goście nie siedzieli pod swoją bramką, a nawet naciskali naszych chłopaków w pobliżu pola karnego Trubina.

Podobał mi się występ reprezentacji Malty w pierwszej połowie. Nasi zawodnicy chyba nie spodziewali się takiej zwinności ze strony przeciwników. Chociażby gol Vanata w bramce otwierającej wynik (po strzale z flanki i późniejszej dobitce) mógł zakończyć się porażką. A goście mieli swój dobry moment, gdy błąd popełnił Matvienko. Myślę, że pierwsza połowa mogła zakończyć się remisem. Wynik 1-1 byłby czymś naturalnym. I nie powiedziałbym, że reprezentacja Ukrainy ma syndrom pierwszej połowy, jak wielu twierdzi. To zasługa przeciwników.

- Czy nie wydaje się, że Mykoła Matwienko nie czuje się na siłach, by grać jako lewy obrońca? Mykoła popełnił zbyt wiele błędów w reprezentacji...

- Wiemy, że Matvienko może grać dobrze zarówno na środku obrony, jak i na skrzydle. Po meczach z Niemcami, Macedonią Północną i Maltą możemy stwierdzić, że Mykoła jest bardzo zmęczony. W końcu w Szachtarze gra od gwizdka do gwizdka. Myślę, że Matvienko, jak to się mówi, za dużo zjadł. Widać, że nie pracuje wystarczająco ciężko w obronie, a to zawsze jest niebezpieczne. Jego zmiennik błagał o to, a Rebrov zastąpił go w połowie meczu. Kiedy wszedł Mykolenko, trzeba było wstrząsnąć grą, coś w niej zmienić.

- O czym pomyślałeś, gdy Yarmolenko spudłował rzut karny w otwierającej drugiej połowie?

- Jeszcze przed rzutem karnym z jedenastu metrów powiedziałem, że potrzebujemy Tsygankova. Viktor jest teraz w dobrej formie emocjonalnej i fizycznej. Widać, że Tsygankov poprawia się w grze. To jasne, że Andrij Jarmołenko chciał po prostu pociągnąć reprezentację Ukrainy do przodu. Nie myślał o rekordach i gonieniu Szewczenki w klasyfikacji strzelców. Jako kapitan i doświadczony piłkarz, Andrij przeszedł do rzeczy.

Yarmolenko nie strzelił gola i od razu pomyślałem, że będziemy dalej cierpieć z Maltą. Tak czy inaczej, wszyscy wierzyliśmy w końcowe zwycięstwo, ale musieliśmy strzelać gole.

- Czy drugi rzut karny przeciwko Malcie został podyktowany prawidłowo?

- Był kontakt między Yarmolenko i obrońcą gości. Widać, że Jarmołenko zaczął upadać wcześnie w polu karnym, ale przeciwnik Andrija nie zdjął nogi i kontakt był minimalny. System VAR działał podczas meczu. Są tam doświadczeni sędziowie i wszystko widzieli. Nie był to stuprocentowy rzut karny, ale był. Wiem, że Maltańczycy wyrazili niezadowolenie z przyznania tego karnego z jedenastu metrów. W porównaniu do pierwszego karnego, było więcej powodów, aby go przyznać.

- Andrii, jeśli spojrzeć na wskaźniki statystyczne, reprezentacja Ukrainy przewyższała Maltę we wszystkich kluczowych parametrach. Strzały - 16:3, posiadanie piłki - 62% do 38% itd. Ale na boisku wszystko było trudne. Dlaczego?

- Myślę, że ostateczny wynik, czyli zwycięstwo naszej drużyny, nie budzi wątpliwości. Ale te liczby są wynikiem występu naszych chłopaków w drugiej połowie. Bądźmy szczerzy - pierwsza połowa w wykonaniu naszych zawodników nie była dobra. Widać było, że przeciwnicy byli zmęczeni po przerwie. Ale wygraliśmy dzięki naszym umiejętnościom. Ukraina zmiażdżyła reprezentację Malty.

- Jak oceniłbyś występ nowego zawodnika Vladyslava Vanata? A także jego brutalne zderzenie z bramkarzem przeciwnika, po którym został zmieniony i wysłany do kliniki na badania?

- Vlad ma dopiero 21 lat. Jego emocje są zrozumiałe, ponieważ po raz pierwszy zagrał w podstawowym składzie naszej pierwszej drużyny. To dobry chłopak, widać jego starania. Vanat był zdenerwowany, chciał strzelić gola. Myślę, że wszystko przed nami. Vlad miał dobry sezon w Dynamie. Podobało mi się, że reagował na każdy strzał, każde podanie. A co z epizodem z bramkarzem gości? Nie sądzę, żeby to było celowe zagranie ze strony naszego napastnika. Vanat nie zdążył przesunąć nogi, takie zderzenia się zdarzają. Oczywiście nie można celowo uderzyć bramkarza.

- Kto jest dla Ciebie najlepszym zawodnikiem w naszej reprezentacji?

- Tutaj nie może być dwóch zdań. Viktor Tsygankov stale zaostrzał grę i działał na korzyść drużyny.

- Czy w ciągu 12 dni Serhii Rebrov trenował naszą drużynę narodową i wycisnął z niej maksimum?

- Myślę, że tak. Siergiej Stanisławowicz ma mało czasu. Trudno jest coś ugrać, wymyślić ćwiczenia taktyczne. Teraz wynik jest ważny w selekcji do Mistrzostw Europy. Reprezentacja Ukrainy zdobyła sześć punktów. Teraz nasz sztab trenerski będzie miał czas na przeanalizowanie wszystkiego latem. A zawodnicy odpoczywają po ciężkim sezonie. Oczywiście ważne jest, aby przeprowadzić odpowiednią analizę tych trzech meczów, które reprezentacja Ukrainy rozegrała w czerwcu. Czas minie i nikt nie będzie pamiętał, co nasi piłkarze pokazali w Skopje i Trnawie. Ale wynik pozostanie na zawsze.

- 9 września Ukraińcy rozegrają kolejny mecz u siebie, tym razem z Anglią, a 12 września zagramy na wyjeździe z Włochami w Mediolanie. Czy w tej konfrontacji wszystko rozstrzygnie się na naszą korzyść?

- Niewątpliwie wszystkich fanów piłki nożnej czekają bardzo ciekawe i ważne mecze. Anglia i Włochy są łatwiejsze do oglądania. Wszyscy z niecierpliwością czekają na mecze z tak poważnymi przeciwnikami. Moim zdaniem Anglicy nie spadną poniżej drugiego miejsca w naszej grupie. Zobaczymy ich na Euro 2024. Bardziej martwimy się meczem na San Siro. Nie można przegrać w bezpośrednim starciu z Włochami. Wszyscy spodziewamy się powrotu do gry Ołeksandra Zinczenki i Romana Jaremczuka. Myślę, że rola Zinczenki w naszej reprezentacji jest ważna. Być może do jesieni Kochergin i Rusin będą w dobrej formie. Zobaczymy ich w drużynie narodowej. Zobaczymy, do tych najważniejszych meczów jest jeszcze trochę czasu.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • s2r Дед - Эксперт
    20.06.2023 19:05
    Думка стосовно Яремчука, на мій погляд, досить суперечлива, хоча хто знає, в якому стані він буде тоді ...
    • 2
Komentarz