Pomocnik i kapitan młodzieżowej reprezentacji Ukrainy Artem Bondarenko skomentował zwycięstwo nad Rumunią (1-0) we wczorajszym meczu drugiej kolejki fazy grupowej Euro 2023 (U-21).
- Najbardziej cieszy mnie dzisiaj sposób, w jaki zareagowaliśmy na trudne pierwsze 10 minut i przejęliśmy kontrolę nad meczem. Drugą rzeczą jest to, że zagryźliśmy wynik zębami. Nie było nam łatwo i właśnie w takich momentach nasz zespół pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
- Przed meczem mówiłeś, że chciałbyś poprawić swój dorobek bramkowy i występ w kwalifikacjach. Nie udało ci się strzelić gola. Jak po meczu oceniasz swój występ w eliminacjach?
- Krótko mówiąc, jest nad czym pracować. Tak jak było przed meczem, tak pozostało po nim. Zarówno w selekcji, jak i w statystykach.
- Jak drużyna poradziła sobie z zaduchem na stadionie? Wydawało się, że zawodnicy reprezentacji Ukrainy nie podchodzili tak często, by napić się wody, podczas gdy Rumuni robili to regularnie. Czy byliśmy bardziej odporni niż nasi przeciwnicy?
- Po pierwszym meczu turnieju przystosowaliśmy się. Dzisiaj łatwiej było oddychać. Ale kiedy wychodzisz na zewnątrz, czujesz się jak w saunie. Nasz zespół chciał utrzymać tempo, nie gubić się w tych małych przerwach za każdym razem. Nie potrzebowaliśmy tego. Kiedy drużyna się zamyka, nie pozwala przeciwnikowi oddychać. Być może to jeden z powodów, dla których dziś wygraliśmy.