Felieton Sergiya Tyshchenki. Dlaczego Justin Lonwake nie pojedzie na obóz treningowy z Dynamem

Jak donoszą media, pomocnik Dynama Justin Lonwijk nie pojedzie na przedsezonowy obóz treningowy do Austrii. Holender będzie szukał nowego zespołu. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie to wypożyczenie, czy pełny transfer.

Justin Lonwake. Zdjęcie: Yuriy Yuriev

Decyzja ta nie była niespodziewana. Lonwijk prawie nie grał wiosną. Po jego przybyciu do Kijowa panowało jednak przekonanie, że zawodnik ten ma ogromny potencjał i będzie w stanie wzmocnić Dynamo.

Istnieje kilka wersji ewentualnego odejścia Justina z klubu:

Nie był już potrzebny. Lonwijk został zaproszony do klubu jako zmiennik Mykoli Shaparenki, który doznał poważnej kontuzji kolana i praktycznie wypadł z gry na cały sezon. Teraz Mykola powrócił do grupy ogólnej i powinien ponownie stać się liderem w środku pola. Pod Shaparenką musi być rezerwowy, zawodnik bez ambicji, który będzie chciał usiąść na ławce i wejść na wyznaczony czas. Po co płacić Justinowi pensję, trzymając go na ławce? Lepiej nadawałby się do tego zawodnik o niższych wymaganiach finansowych.

Nie pasował do stylu Lucescu. Mircea gra klasycznym trójkątem. Jest czystym obrońcą, który pracuje w destrukcji. Drugi full-back jest bardziej rozgrywającym, wprowadzi drużynę do gry. No i zawodnik pod napastnika. Lonwijk nie pasuje do żadnej z tych pozycji. Mircea nie widzi go na pozycji Sydorchuka (musi dużo truchtać), Shaparenki (musi dużo pracować z piłką) i Buyalsky'ego (musi być w stanie naciskać i szukać momentów). Lonwijk to bardziej gracz box-to-box, który gra od jednego pola karnego do drugiego.

Błąd sztabu trenerskiego. Lonwijk ma świetną antropometrię, ma 190 wzrostu. Ma dobry strzał, może grać na skrzydle i w środku na dwóch pozycjach. Dobrze operuje piłką. Przeszedł przez holenderską szkołę piłkarską. Jeśli chodzi o jego potencjał, jest graczem na wysokim poziomie. Jeśli nie grał, to wina sztabu trenerskiego, który nie potrafił znaleźć do niego podejścia. Pod względem piłkarskim zawodnik ma wszystkie cechy, aby odnieść sukces na obecnym poziomie UPL.

Zaciskanie pasa. To trudny czas dla ukraińskiego futbolu. "Dynamo nie zdołało zakwalifikować się do CL czy UEFA Europa League, więc trzeba zacisnąć pasa. Pensja Lonwijka nie jest niska, ale nie jest on głównym zawodnikiem drużyny. Nie ma zbyt wiele logiki w trzymaniu go w zespole. Teraz można odzyskać pieniądze na transferze.

Wojna. Justin dokładnie wiedział, gdzie jedzie. Wszystkie możliwe zagrożenia. Być może jego psychika nie pozwala mu skupić się na futbolu w takich warunkach. Holender czuje się zagrożony i nie jest gotowy, by w takich warunkach pokazać na co go stać i skupić się wyłącznie na futbolu.

Nie przystosował się. Teraz Dynamo ma ukraińską drużynę. Nie ma w niej wielu obcokrajowców. Nie ma też wielu anglojęzycznych zawodników. Szkoda, że Justin nigdy nie stał się częścią drużyny. Nie znalazł nowych przyjaciół. Wszystko to wpłynęło na jego wyniki na boisku.

Agenci. W transferze pośredniczyła włoska firma GG11. Na Ukrainie reprezentują ją Sasha Yakovenko i Ivan Pirozhenko. Ich klientem jest Vladyslav Supryaga. To oni zorganizowali jego transfer do Sampdorii. Klub musi mieć duże wątpliwości co do tego zawodnika. "Dynamo wydało dużo pieniędzy i nie dostało nic w zamian. Nawet negatywną reputację. Agenci zawodnika również powinni być odpowiedzialni za to, dlaczego sprawy mają się tak źle. Inny klient GG11, Mykyta Burda, otrzymał status wolnego agenta. Georgiy Bushchan przeszedł do Vadyma Shabliya. Istnieje wersja, że klub nie chce mieć nic więcej wspólnego z tą agencją.

Sergey Tishchenko

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Ярослав(YARY) - Эксперт
    29.06.2023 23:21
    Лонвейк не іде на збори по тій же причині, що й Кендзьора - його родина не хоче кожен день слухати сигнали повітряної тревоги.
    Які питання до легіонерів? особливо, коли їх родини проти.
    • 5
Komentarz