Sergey Kovalets: "Ważne jest, aby nie stracić motywacji. Jesteśmy dwa kroki od historycznego zwycięstwa"

Znany ukraiński trener Serhiy Kovalets podzielił się swoją opinią na temat zbliżającego się półfinału Euro 2023, w którym młodzieżowa reprezentacja Ukrainy zmierzy się ze starym znajomym - reprezentacją Hiszpanii.

Sergey Kovalets

- Sergiju Iwanowiczu, jak ci się podoba mecz z Francją, jakie są twoje wrażenia?

- Myślę, że podobnie jak reszta kraju, moje wrażenia są bardzo pozytywne. Nie tylko z wyniku, ale także z samej atmosfery. Widać, że mamy drużynę, a Francuzi mają komplet zawodników. Przeciwnik działał mocno indywidualnie, ale nie było drużyny.

Moim zdaniem Francuzi gdzieś nie docenili naszej drużyny, ich zbytnia pewność siebie spłatała im okrutnego figla. Kiedy musieli grać do tyłu, nie potrafili się odbudować i załamali się psychicznie. Natomiast Ukraina zagrała solidnie i rzetelnie i naturalnie wygrała.

W nagrodę mamy pierwszy w historii dostęp do Igrzysk Olimpijskich. W czasie wojny z Rosją to bardzo ważne, bo w ten sposób pokazujemy całemu światu, że Ukraina żyje, rozwija się i wygrywa.

Powtarzam, bardzo ważne jest to, że dzięki naszym bohaterskim siłom zbrojnym zorganizowaliśmy mistrzostwa Ukrainy. Druga liga, pierwsza liga, UPL - każdy wnosi swój wkład. Dziewięciu zawodników w wyjściowym składzie drużyny młodzieżowej reprezentowało jednocześnie Premier League i byli tak dobrzy, jak ich koledzy z lig europejskich.

- Francuzi zdobyli bramkę jako pierwsi, ale wydawało się, że nie przeszkodziło to Ukraińcom. Zgadzasz się z tym?

- Na początku nie wszystko się układało, ale ludzie Rotana pokazali charakter. Po straconej bramce, Mudryk pokazał swoje indywidualne umiejętności, by w odpowiednim momencie wywalczyć rzut karny. Co więcej, kiedy Mikhail właśnie rozpoczynał swój bieg i pokonał pierwszego gracza reprezentacji Francji, nawet nie próbował go gonić, pozostał na miejscu. To wymowny moment - byliśmy bardziej zmotywowani niż nasz przeciwnik.

Co ważne, nie baliśmy się grać swojego futbolu. Przy drugim golu świetnym podaniem popisał się Mudryk. Z głębi pola, bardzo celne do Sudakova, który z kolei świetnie się otworzył. Podobną kombinację widzieliśmy nieco wcześniej w reprezentacji, kiedy bramkę zdobył Cygankow. Uważam, że ten moment był punktem zwrotnym. Francuzi byli zdezorientowani, choć mieli swoje momenty, ale czuło się, że nasza drużyna nie przegapi swoich.

- Po raz pierwszy na Euro reprezentacja Ukrainy grała bez środkowego napastnika z fałszywą dziewiątką, czy to wskazuje na inną taktykę?

- Oczywiście. W drugiej połowie reprezentacja pokazała świetną obronę pozycyjną, przechodząc na grę pięcioma obrońcami. Brazhko zszedł niżej i grał jako trzeci środkowy obrońca. Ale kiedy nasza drużyna zaatakowała, Brazhko ponownie przesunął się w górę i grał na swojej zwykłej pozycji.

Ale jak wiadomo, to nie schemat gra, tylko zawodnicy. Dlatego jeszcze raz chcę podkreślić świetną atmosferę, tak zwaną chemię między zawodnikami a sztabem trenerskim. Widzimy ciekawe pomysły trenerskie, a zawodnicy są zmotywowani do ich realizacji na boisku.

- Wszystkie trzy bramki zdobyli reprezentanci Szachtara. "Czy Górnicy stali się klubem bazowym dla młodzieżowej kadry narodowej, tak jak w przeszłości Dynamo dla reprezentacji?

- Chciałbym zwrócić uwagę na pracę Igora Jovicevicia, który został niedawno zwolniony z Szachtara. Ale widzimy, że wszyscy zawodnicy są w ruchu, zmotywowani i funkcjonalnie gotowi. Dotyczy to nie tylko młodzieży, ale także tak doświadczonego zawodnika jak Taras Stepanenko.

Jovićević zaufał młodzieży, która przeszła przez szkołę Ligi Mistrzów. Trubin, Bondarenko, Kryskiv, Sudakov, Sikan - cała centralna oś młodzieżowej drużyny. Do tego dochodzą Mudryk i Kashchuk, którzy również przeszli przez szkółkę Szachtara. Czują się nawzajem i naprawdę cieszą się grą. Osobno chciałbym wspomnieć o Trubinie - jest spokojny, pewny siebie, stanowi zabezpieczenie. To bardzo ważny zawodnik na Euro.

- W środę mamy półfinał z Hiszpanią, z którą spotkaliśmy się w fazie grupowej. Wtedy jednak obie drużyny rozwiązały już problem awansu do playoff i dały odpocząć swoim liderom. Jak inny będzie nadchodzący mecz?

- Ważne jest, aby się nie zrelaksować, nie myśleć, że główne zadanie - dotarcie do Igrzysk Olimpijskich - zostało zakończone, nie stracić motywacji, która była najlepsza wcześniej. Jestem przekonany, że sztab trenerski znajdzie odpowiednie słowa, a sami zawodnicy zrozumieją, że pozostały jeszcze dwa kroki do zapisania się w historii jako zwycięzcy.

Hiszpania to silny zespół, jeden z głównych faworytów. Oglądałem ich ćwierćfinał ze Szwajcarią, w którym przewidywano łatwe zwycięstwo Hiszpanów. Ale Szwajcarii udało się doprowadzić do dogrywki, w której o wszystkim zadecydowało odbicie piłki po strzale z dystansu. "Trenerzy przeanalizują grę Hiszpanii, a my przygotujemy się na całkiem niezłym poziomie.

- Nasi zawodnicy będą musieli zagrać w dwa dni trzeciego dnia, podczas gdy przeciwnik będzie miał dzień odpoczynku. Czy to problem?

- Dzień odpoczynku jest ważny, ale liczy się sposób jego wykorzystania. Ważne jest, aby przywrócić energię i emocje. Jeśli chodzi o rotacje w składzie, to myślę, że wyjdą ci sami zawodnicy, co przeciwko Francji, a zawieszonego Kryskiva może zastąpić Sikan. Czeka nas ekscytujący półfinał.

Sergiy Sytnyk

Komentarz