Przegląd mediów. Historia olimpijska

2023-07-10 13:35 Miniony tydzień był tygodniem euforii po udanym występie młodzieżowej reprezentacji narodowej na Euro 2023. I nawet ... Przegląd mediów. Historia olimpijska
10.07.2023, 13:35

Miniony tydzień był tygodniem euforii po udanym występie młodzieżowej reprezentacji narodowej na Euro 2023. I nawet wycofanie się drużyny Rusłana Rotana z turnieju na krok przed decydującym meczem nie wpłynęło na pozytywny nastrój krajowej prasy sportowej.

Zdjęcie: uaf.ua

Wieczorem w niedzielę 2 lipca niebiesko-żółci zaskoczyli wszystkich pewnym zwycięstwem 3:1 nad Francuzami, jednym z głównych faworytów rozgrywek. Swoimi występami na boiskach Rumunii i Gruzji, nasza młodzieżówka dała potężny ładunek emocjonalny kibicom i mediom na kolejne dni.

Nie tylko dotarliśmy do półfinału młodzieżowych mistrzostw po raz pierwszy od 17 lat, ale także zakwalifikowaliśmy się do Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Na Igrzyskach Olimpijskich niepodległa Ukraina po raz pierwszy w swojej historii weźmie udział w turnieju piłkarskim!

SUKCES WBREW WSZELKIM PRZECIWNOŚCIOM

Chłopcy Rusłana Rotana przystąpili do starcia z Francuzami ze świadomością, że na pewno nie będzie to ich ostatni występ na Euro. W przypadku porażki, dzięki zwycięstwu Anglii nad Portugalią w drugim ćwierćfinale, otrzymaliby nagrodę pocieszenia w postaci play-offu z Gruzją o bilet do stolicy Francji w przyszłym roku.

W przededniu starcia z Trójkolorowymi niewielu było optymistów, którzy wierzyli, że Niebiesko-żółci dotrą do półfinału. Oczywiście kibice liczyli na sukces, media rysowały szanse, ale w przestrzeni medialnej nie było wiary. I było to naturalne, bo:

"Reprezentacja Francji nie straciła na tych Mistrzostwach Europy ani jednego punktu, w grupie pokonała Szwajcarię, Norwegię i Włochy. Byliśmy też w tej samej grupie eliminacyjnej z Kogutami i najpierw przegraliśmy 0-5, a potem zremisowaliśmy 3-3" - przypomniał dzień wcześniej (03.07.23) Igor Tsvyk ze Sportanalytic.com.

Jednak ludzie Rotana zagrali i, co najważniejsze, wygrali, pomimo wszystkich szans i prognoz. Po meczu eksperci przyznali, że nie spodziewali się takiego wyniku.

"Nie będę kłamał, przed meczem nie marzyłem, że nasi będą tak pewnie radzić sobie z Francuzami. Francja ma teraz bardzo fajne młode pokolenie, wręcz gwiazdorskie. Mogę to śmiało powiedzieć. Na pewno jedną z najlepszych drużyn młodzieżowych na kontynencie. Ale w piłce nożnej różne rzeczy się zdarzają, na przykład kiedy faworyci, a za takich uważano drużynę Sylvaina Ripolla, przegrywają. Czy Ukraina wygrała uczciwie? Absolutnie", powiedział Ivan Getsko, były napastnik Chornomorets, Karpaty, Dnipro i autor pierwszego w historii gola dla reprezentacji Ukrainy (Sportnews.com.ua. 04.07.23).

"Nie spodziewałem się tego" - przyznał w komentarzu dla UA-Football Jozsef Szabo, były menedżer Dynama Kijów i Niebiesko-żółtych - "W moich przewidywaniach na ten mecz szanse przeciwników oceniałem jako 50-50. Ale nasz zespół wykonał świetną robotę - zarówno sztab trenerski, jak i chłopcy. Budowali grę niesamowicie, perfekcyjnie! Tylko na początku meczu, przez 10-15 minut, sytuacja na boisku nie była na naszą korzyść, ale potem chłopaki to uporządkowali i wszystko poszło dobrze. Druga połowa należała do nas" (Ua-football.com, 03.07.23).

Tymczasem eksperci i dziennikarze są zgodni, że na nasze zwycięstwo na Cluj Arena złożyło się kilka czynników. Na układankę złożyły się taktyka, dyscyplina gry, indywidualne cechy zawodników i charakter drużyny. Bohaterem meczu formalnie został Georgy Sudakov, autor dubletu, ale tak naprawdę ten tytuł można przyznać wszystkim naszym zawodnikom. Za wolę zwycięstwa, za umiejętność utrzymania głowy w górze po golu we własnej siatce, za niezachwianą wiarę w siebie i za umiejętności, bez których pokonanie Francji byłoby niemożliwe.

"Myślę, że od czasów Walerija Łobanowskiego i do niedawna Ukraina nie była w stanie stworzyć drużyny, która miałaby prawo ubiegać się o status wyznacznika trendów w światowym futbolu. A teraz znów mamy taką drużynę! Młodzieżowa drużyna Rusłana Rotana i jego sztabu jest jedną z nich. Struktura gry prezentowana przez jej zawodników naprawdę ma prawo pretendować do miana wzorowej.

Nikt nie mówi o perfekcyjnym wykonaniu planu, ale obraz wizji kolektywnego działania i sposób realizacji tego obrazu jest bez wątpienia bardzo bliski najlepszym przykładom współczesnego futbolu. Co więcej, jak pokazały nam mecze turnieju finałowego Młodzieżowych Mistrzostw Europy, drużyna zachowuje strukturę zaproponowaną przez sztab trenerski w dowolnej kombinacji zawodników! Świadczy to o tym, że każdy z nich doskonale zna nie tylko swoje indywidualne zadania, ale rozumie cały obraz działań. Stąd doskonałe wzajemne ubezpieczenie i pozornie łatwa wymienność. Mecz z Francuzami był pod tym względem absolutnie wyjątkowy!" - napisał na swoim Facebooku znany dziennikarz Igor Linnik (04.07.23).

Oczywiście dla Francuzów taki występ Ukraińców był w pewnym stopniu nieoczekiwany. Mocny początek meczu ze stosunkowo szybkim golem spłatał im okrutnego figla. Okazało się, że młodzi Galowie zbyt wcześnie uwierzyli w swoją wszechmoc.

"Widać, że mamy drużynę, a Francuzi mają komplet zawodników. Przeciwnik działał mocno indywidualnie, ale nie było drużyny. Moim zdaniem Francuzi gdzieś nie docenili naszej drużyny, ich zbytnia pewność siebie spłatała im okrutnego figla. Kiedy musieli grać do tyłu, nie potrafili się odbudować i załamali się psychicznie. Podczas gdy Ukraina zagrała pewnie i solidnie i naturalnie wygrała.

W nagrodę mamy pierwszy w historii dostęp do Igrzysk Olimpijskich. W czasie wojny z Rosją jest to bardzo ważne, ponieważ w ten sposób pokazujemy całemu światu, że Ukraina żyje, rozwija się i wygrywa" - podkreśla znany ukraiński ekspert Serhij Kowalec (Footboom1.com, 04.07.23).

Rzeczywiście, sukces reprezentacji narodowej dał Ukraińcom te same emocje, o których zawodnicy i trenerzy regularnie mówią w wywiadach od początku inwazji rasistów na pełną skalę. I za to należy podziękować podopiecznym Rusłana Rotana. Choć sam trener doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

"Jestem naprawdę szczęśliwy, ale bardziej cieszę się z powodu zawodników i naszego kraju. Zawsze powinniśmy mówić, dla czyjego dobra tu gramy - to są nasi żołnierze. Gratulacje dla nich, to zwycięstwo jest dla nich" - powiedział selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Ukrainy w Suspilne TV (03.07.23).

MISTRZOWIE SERC UKRAIŃCÓW

Niestety, Ukraińcom nie udało się pojechać bezpośrednio na mecz o tytuł. W środę Niebiesko-żółci przegrali mecz 1/2 finału Mistrzostw Europy z rówieśnikami z Hiszpanii. Porażka była druzgocąca i bolesna - 1-5. Jednak zdaniem większości mediów w żaden sposób nie przekreśliła ona wszystkich wcześniejszych osiągnięć drużyny, które pozostawiły po sobie wiele żywych wrażeń.

A pigułka od Iberyjczyków smakowała gorzko nie tylko ze względu na siłę i umiejętności przeciwnika. W przeddzień meczu nasz sztab trenerski zwrócił uwagę na brak regeneracji zespołu, który został wciśnięty w ramy czasowe między meczami. Ostatecznie cud się nie wydarzył. Ten czynnik, zdaniem Rusłana Rotana i wielu ekspertów, był niemal decydujący w meczu w Stiaua.

"Myślę, że chłopakom zabrakło regeneracji. Nic nie mówiliśmy, nie chcieliśmy żadnych wymówek, ale gra w dwóch trzecich, sposób, w jaki tam dotarliśmy, fakt, że siedzieliśmy w jakiejś psiej budce na lotnisku - zatrzymano nas na pięć godzin, spędziliśmy pół dnia przylatując do Bukaresztu. Pewnie widzieliście, że chłopaki chcieli, ale nogi nie biegały. Regeneracja odgrywa kluczową rolę, więc to naprawdę wpłynęło na wynik.

...Gdybyśmy mieli co najmniej kolejne 24 godziny na regenerację, postawiłbym na to, jak zakończyłby się ten mecz. Ale uwierz mi, to bardzo, bardzo trudne. Widziałem, jak ciężko było chłopakom na boisku, więc szczerze oddaję im dużo szacunku - zasłużyli na naprawdę więcej. Ale musimy zaakceptować ten wynik takim, jaki jest" - podsumował ukraiński trener na pomeczowej konferencji prasowej (Sportarena.com, 06.07.23).

Reprezentacja Ukrainy swój ćwierćfinałowy mecz rozegrała dzień później niż Hiszpania, a także w innym mieście - Kluż-Napoka. Hiszpanie wszystkie swoje mecze rozegrali w Bukareszcie. Jednak sama podróż na mecz była krytycznie trudna.

"Mecz Ukrainy z Francją zakończył się około godziny 00:00 (z drugiego na trzeciego lipca), a o 19:40 niebiesko-żółta drużyna miała lecieć z Kluż-Napoki do Bukaresztu. Lot został jednak opóźniony o prawie trzy godziny - drużyna wystartowała dopiero o 22:24 i wylądowała w Bukareszcie o 22:57.

W ciągu niecałych trzech dni Ukraina rozegrała dwa mecze, przemieszczała się z jednego miasta do drugiego i była zmuszona spędzić pięć godzin w lotniskowej poczekalni. Reprezentacja Hiszpanii zakończyła swój mecz w niedzielę, 2 lipca, o godzinie 00:30. Hiszpanie rozegrali ten mecz w Bukareszcie, co oznacza, że nigdzie się nie przemieszczali. Mieli prawie cztery dni odpoczynku między meczami" - przytoczył rozczarowujące dane korespondent Suspilne.media Yevhen Moroz (06.07.23).

Jednak nawet w takich warunkach drużyna Rotana pozostała wierna sobie. Grali do przodu i starali się działać z pozycji siły. Jednak przeciwnik w tym meczu był znacznie bardziej doświadczony i zręczny. Do tego bez wątpienia wziął pod uwagę "lekcje francuskiego" i był tak poważny, jak to tylko możliwe. A stracona bramka tylko rozzłościła Hiszpanów.

"Mecz okazał się tak spektakularny, jak to tylko możliwe - taki, jaki powinien być półfinał turnieju młodzieżowego. Chciałbym podkreślić, że było to możliwe tylko dzięki wysiłkom obu drużyn. Ukraina pozwalała rywalowi na wiele, ale też oddychała pełną piersią, co chwilę ruszając do ataku z wielką siłą, demonstrując atrakcyjny futbol. Ale Hiszpania jest po prostu silniejsza, a sensacje nie zdarzają się tak często, jak byśmy chcieli.

Końcowy wynik jest dla nas niesprawiedliwy. Hiszpania nie była dużo silniejsza. Za to jej realizacja była imponująca: tylko trzy groźne ataki z ośmiu nie zakończyły się bramkami. Z drugiej strony Ukraina "zagrała" tylko dla swojego jedynego gola.

A wczoraj zostaliśmy skrzywdzeni - zostaliśmy mocno pobici, to fakt. Szkoda, bo wszystko zaczęło się tak dobrze, nawet po zwycięskim ćwierćfinale. Ale nigdy się nie wstydziliśmy, nawet trochę. Graliśmy tak dobrze, jak tylko mogliśmy. Ale graliśmy bez cierpienia. Cóż, jest miejsce na rozwój. I możemy zacząć zapominać o liczbach. One przeszły do historii" - analizuje mecz Ihor Jurycz na łamach Ua-football.com (06.07.23).

"Nawet w tym meczu byliśmy tylko nieznacznie gorsi od przeciwnika pod względem posiadania piłki i wykonaliśmy mniej podań. To znaczy, że graliśmy w swoim stylu i to jest świetne.

Nie posypujmy głów popiołem. Pomijając nieudaną drugą połowę meczu półfinałowego, Mistrzostwa Europy były udane. Ruslan Rotan i jego sztab trenerski wykonują świetną robotę i warto to świętować. Na razie nie wszystko idzie gładko, ale zmian systemowych nie wprowadza się szybko, to stopniowy proces, więc dzięki za Euro, chłopaki, było fajnie, a teraz czekamy na kolejne zwycięstwa!" - zgadza się ze swoim kolegą Roman Kotlyar z Football.ua (07.07.23).

Niewątpliwie Ukraina zakończyła turniej z wieloma żywymi wrażeniami. I za ten turniej drużyna zasługuje na maksymalną wdzięczność, a nie na upokorzenie i besztanie za ostatni wynik. Media są szczere - prawie żadne z nich poważnie nie przewidywało awansu naszej drużyny do półfinału. Nawet wyjście z grupy byłoby uznawane za wielki sukces, a zakwalifikowanie się do Igrzysk Olimpijskich byłoby celem nadrzędnym. Teraz, za rok w Paryżu, społeczność ukraińska będzie mogła po raz pierwszy kibicować swojej drużynie piłkarskiej na takim wydarzeniu sportowym, zyskując dodatkową nadzieję na najlepsze w trudnych dla kraju czasach.

"Młodzieżowa reprezentacja Ukrainy dotarła do półfinału Euro, po raz pierwszy w historii zdobyła prawo gry na Igrzyskach Olimpijskich i stała się mistrzem serc Ukraińców. Choć może to teraz zabrzmieć dziwnie, mamy wspomnienia nie jak rybki akwariowe. Nie możesz trzymać tego trofeum w rękach, zrobić sobie z nim pięknego zdjęcia lub położyć go na poduszce, jak to często robią piłkarze ze zdobytymi trofeami.

Ale to jest coś znacznie cenniejszego i potrzebujemy tego właśnie teraz. Miło było zobaczyć media społecznościowe po zwycięstwie nad Francją - radość i duma z drużyny zamiast wewnętrznych kłótni i niepokojących wiadomości o elektrowni jądrowej w Zaporożu. Owszem, drużyna nie zawsze grała solidnie w obronie, ale robiła to bez strachu i z sercem.

Niech ta porażka będzie bolesną, ale przydatną lekcją na przyszłość. Nie wystarczy mieć na boisku błyskotliwe indywidualności. Takie mecze wygrywa najlepszy zespół. Na koniec kibice na stadionie pożegnali drużynę skandując "Ukraina! Ukraina". I to jest bezcenne" - podsumowuje Iryna Kozyupa (Ua.tribuna.com, 06.07.23).

NA OLIMPIADĘ - Z ROTANEM

Ostatecznie trofeum zdobyła Anglia, która w finale minimalnie pokonała obrońców niebiesko-żółtych barw. Skrzydłowy mistrzów Anthony Gordon został uznany najlepszym zawodnikiem Euro 2023 (U-21). Z kolei Georgii Sudakov, wraz z Hiszpanami Ablem Ruizem i Sergio Gomezem, został najlepszym snajperem (3 gole) turnieju.

Swoją nagrodę otrzymał również Ruslan Rotan. "Znalazła" ona naszego trenera-bohatera krótko po fatalnym zwycięstwie nad Francuzami. Jest to logiczna odpowiedź na zapytania mediów o to, kto poprowadzi drużynę narodową podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku.

Tym samym po Mistrzostwach Europy młodzieżowa reprezentacja uzyska status drużyny olimpijskiej i będzie rywalizować na Igrzyskach pod wodzą Rusłana Rotana. Jednakże, zgodnie z regulaminem, tylko gracze urodzeni po 1 stycznia 2001 roku będą mogli wziąć udział. A każda drużyna może włączyć tylko trzech graczy starszych niż ten wiek w zgłoszeniu 18 graczy. Sztab trenerski będzie miał jednak w Paryżu wielu starych znajomych.

"Cieszę się, że Rotan będzie mógł liczyć na sporą grupę zawodników z obecnej kadry młodzieżowej, którzy mają już poważne doświadczenie międzynarodowe. To świetna "karta atutowa" i jeśli będziemy mieli wystarczająco dużo szczęścia, aby dokonać wysokiej jakości rekrutacji, nasza drużyna narodowa, teraz olimpijska, znów będzie w centrum uwagi", przewiduje Zbirna.com (09.07.23).

Jeśli chodzi o przyszłość młodzieżowej reprezentacji narodowej, następne Euro 2025 (U-21), w kwalifikacjach do którego naszymi rywalami będą Anglia, Serbia, Irlandia Północna, Azerbejdżan i Luksemburg, zostanie rozegrane przez nową drużynę od września 2023 roku. Są to zawodnicy urodzeni w 2002 roku i młodsi z nowym sztabem trenerskim.

OD EURO DO EUROPEJSKICH PUCHARÓW

W minionym tygodniu pełną parą ruszyły także kluby UPL. Uczestnicy europejskich pucharów podzielili się zdjęciami ze szczególnie intensywnych treningów. Niektóre z nich przyspieszają przygotowania ze względu na wczesny start w kwalifikacjach do rozgrywek kontynentalnych.

"Dnipro-1 i Vorskla rozegrają swoje pierwsze mecze kwalifikacyjne do Ligi Mistrzów i Ligi Konferencyjnej odpowiednio 25 i 27 lipca. Dnipro zmierzy się ze słynnym greckim Panathinaikosem, podczas gdy Połtawa spróbuje pokonać zwycięzcę meczu DAK-1904 (Słowacja) - Dila (Gruzja).

O ile jednak dotychczasowy dorobek meczowy drużyny Wiktora Skrypnyka to tylko dwa spotkania sparingowe, o tyle podopieczni Ołeksandra Kuczera rozegrali cztery mecze kontrolne. Wszystkie zakończyły się zwycięstwami srebrnego medalisty z łącznym wynikiem 14:1. Trzech z czterech przeciwników było jednak juniorami.

"Zorya pozna swojego przeciwnika w 3. rundzie kwalifikacji Ligi Europy dopiero w sierpniu, natomiast Szachtar od razu rozpocznie swoją przygodę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Dlatego obie drużyny dopiero odnajdują swój rytm rywalizacji. Siedmiodniowa saga zakończyła się natomiast transferem trenera Ługańska Patricka van Leeuwena do sztabu szkoleniowego Pitmenów, który zastąpił zwolnionego Igora Jovicevicia. Prasa buduje różne wersje nieoczekiwanej wymiany. Jednocześnie kluby wolą nie wynosić śmieci z domu.

"Kluczowe było to, co mówiło mi wiele osób: "Ten klub masz we krwi". Mam bardzo dobry kontakt z Szachtarem. To była jedna z moich najlepszych decyzji, aby opuścić Holandię i przenieść się na Ukrainę, aby pracować w Szachtarze Donieck, aby wziąć udział w rozwoju klubu w czasie, gdy jest wiele ambicji, wiele możliwości, aby stać się czołową europejską drużyną. To była wielka przyjemność wrócić. A kiedy pojawia się taka okazja, nie jest to coś, o czym dużo myślisz" - powiedział holenderski specjalista, który w latach 2006-2013 pracował jako koordynator i dyrektor akademii klubu z Doniecka.

Na czele Zoryi stanął serbski specjalista Nenad Lalatovic, który w swojej profesjonalnej karierze grał dla... Szachtara. Obrońca grał dla "Pitmenów" w latach 2003-2005 z roczną przerwą na wypożyczenie do niemieckiego Wolfsburga. Rozegrał 24 mecze dla drużyny z Doniecka i został mistrzem Ukrainy w sezonie 2003/04.

"Myślę, że pokazałem swoją miłość, kiedy przyjechałem na Ukrainę w tym trudnym czasie. Kiedy zostałem zaproszony do drużyny, nie miałem żadnych wątpliwości i nie bałem się wojny. Przyjechałem tutaj, aby być z wami w tak trudnym momencie. Dopóki tu jestem i kiedy odejdę, zawsze będę z wami. Mam nadzieję, że ta straszna wojna wkrótce się skończy. I że naród ukraiński, który kocham i cenię, zasługuje na to, by żyć lepiej niż wcześniej.

Moim wielkim życzeniem jest, aby Zorya rozgrywała mecze u siebie w swoim rodzinnym mieście, Ługańsku. Tak jak Szachtar w Doniecku. Naprawdę chciałbym, żeby wszystkie ukraińskie drużyny grały na własnych stadionach. Tak jak wtedy, gdy grałem w mistrzostwach Ukrainy w 2004 roku. Chcę, żeby wrócili. To jest moje wielkie życzenie. Mam nadzieję, że przyniosę szczęście, aby się spełniło" - skomentował swoją nominację Lalatovic (Ua.tribuna.com, 04.07.23).

Jednak Dynamo nadal otrzymuje najwięcej prasy. Poza sezonem drużyna z Kijowa wyróżniała się zarówno głośnymi transferami, jak i wynikami na boisku. Co ciekawe, większość transferów Biało-Niebieskich to transfery "wyjazdowe", ale jednocześnie wszystkie historie transferowe kończą się "pięknie". Takim epitetem media określiły powrót Andrija Jarmołenki, a tak pożegnał się bramkarz Denys Bojko.

"Nadszedł czas, aby pożegnać się z moim macierzystym klubem! Ale tylko pożegnanie... Urodziłem się w Kijowie, mój tata grał dla Dynama Kijów, wychowałem się na tradycjach i miłości do tego wspaniałego klubu, więc nazwa Dynamo Kijów będzie wyryta w moim sercu na zawsze, wielkimi literami!

Chciałbym szczerze podziękować wszystkim kolegom z drużyny i trenerom, z którymi pracowałem w tym okresie! A także wszystkim pracownikom klubu, którzy pomagali mi każdego dnia w bazie i poza nią! Jestem również niezmiernie wdzięczny prezesowi klubu za wszystko, co zrobił dla mnie przez całą moją karierę w Dynamie! Specjalne podziękowania dla naszych fanów, którzy wspierali nas zarówno w czasach zwycięstw, jak i w trudnych czasach porażek! Jesteście naszą siłą!

Ale najważniejsze słowa wdzięczności i niski ukłon dla naszych Obrońców, którzy bronią naszego kraju przed s@#%ing orkami! Dzięki Wam możemy teraz robić to, co kochamy! Chwała Ukrainie!

P.S. Na zawsze pozostaję fanem Dynama Kijów!" - napisał na swoim Instagramie (05.07.23) bramkarz, który będzie kontynuował karierę w szeregach debiutującego w UPL Polissya.

Jak wiadomo, Kijów po raz pierwszy zagra w Lidze Konferencyjnej. Dynamo rozpocznie swoją przygodę w tych europejskich rozgrywkach w połowie sierpnia od trzeciej rundy kwalifikacyjnej. Mimo to Mircea Lucescu już teraz stara się podnieść ton gry swoich podopiecznych. A wyniki drużyny są imponujące: w trzech meczach sparingowych pokonali Dinamo Bukareszt (4-0), Wolfberg Austria (8-0) i Triglav Słowenia (9-0). Ciekawostką jest, że kapitan reprezentacji Ukrainy, Andrij Jarmołenko, wziął udział w dwóch z tych meczów, zdobywając trzy bramki i dwie asysty.

"Tak doświadczony zawodnik jak Yarmolenko jest potrzebny obecnemu Dynamu Kijów. Andriy będzie kimś w rodzaju "wujka" w tej drużynie, łącznikiem między zawodnikami a trenerem. Ponadto uważam, że Yarmolenko wzmocni grę Biało-Niebieskich, a z jego powrotu będzie wiele korzyści. W każdym razie jestem zadowolony z tej decyzji Andrija i Dynama.

Co do Mircei Lucescu, to ma ważny kontrakt z Dynamem i chce pracować. Niech Bóg błogosławi go zdrowiem. Tandem Lucescu-Shovkovsky będzie interesujący w nowym sezonie. Dynamo ma przed sobą wiele wyjazdów i pracy, więc trenerzy będą się wzajemnie uzupełniać. Po nieudanym poprzednim sezonie jest nadzieja, że Biało-Niebiescy w przyszłym sezonie zaprezentują się znacznie lepiej. "Lucescu integruje coraz więcej młodych zawodników z pierwszą drużyną i to jest bardzo dobre. Uważam, że poprzedni sezon był dla Dynama sezonem przejściowym, a teraz możemy spodziewać się wzrostu" - przewiduje słynny ukraiński trener Yuriy Virt (Footboom1.com, 05.07.23).

"DYNAMO WALCZY

Do tej pory Dynamo Kijów wykazało się chyba największą stabilnością w przygotowaniach do nowego sezonu. Transfery i wprowadzanie młodych zawodników do pierwszej drużyny przebiegają zgodnie z kierunkami wyznaczonymi przez zarząd i sztab trenerski, istnieje pełne zrozumienie między trenerami, a zawodnicy są zadowoleni ze swoich jasnych zwycięstw.

Ponadto Dynamo nadal dokłada wszelkich starań, aby pomóc Siłom Zbrojnym Ukrainy, regularnie wysyłając przydatne towary na linię frontu, aby zaspokoić pilne potrzeby naszego wojska. Trzyma również rękę na pulsie polityki i piłki nożnej.

Kijowski klub jako pierwszy zareagował na udział jednego z najbardziej znanych klubów w Europie, tureckiego Fenerbahce, w turnieju na terytorium kraju agresora. Po raz kolejny przypominając światowej społeczności, że piłka nożna w Rosji zawsze była wykorzystywana jako narzędzie propagandowe dla lokalnego reżimu przestępczego, a pieniądze sponsorów terrorystów są przesiąknięte krwią niewinnych ludzi.

"Kiedy kibice w Stambule skandowali nazwę zabójczego kraju i przyszli na mecz z Dynamem w maskach głównego sadysty Europy, wasz klub milczał.

Teraz jest jasne, dlaczego.

Krwawe pieniądze Gazpromu przyćmiły wszystko, pozostawiły was bez honoru i sumienia. Rosyjskie rakiety codziennie zabijają Ukraińców, cały cywilizowany świat jednoczy się przeciwko agresji i masowym mordom, a wasz klub przyjmuje krwawe jałmużny od sponsorów terroryzmu.

UEFA i FIFA zakazują rosyjskim klubom udziału w międzynarodowych turniejach, a wy jeździcie z nimi w trasy, by zarabiać pieniądze i grać razem z agresorem.

Nic nie może usprawiedliwić tego kroku. Żadna suma pieniędzy nie zrekompensuje wam tego haniebnego zachowania, tej podróży do morderców pozbawionych moralności i ludzkich cech.

Nie boimy się powiedzieć całemu światu: pomagacie mordercom kontynuować krwawe żniwo na ukraińskiej ziemi. Bawicie się i legitymizujecie największe zło XXI wieku.

Fenerbahçe Spor Kulübü - bez honoru, bez wstydu, bez sumienia! Wstydźcie się!" - czytamy w apelu Dynama do gigantów ze Stambułu (Fcdynamo.com, 08.07.23).

Ale oczywiście główne argumenty dla agresora są prezentowane przez chwalebne Siły Zbrojne Ukrainy na polu bitwy. Dzięki bohaterskim ukraińskim żołnierzom odbyły się zawody we wszystkich ligach zawodowych, a kalendarz na następny sezon został już opracowany. I tylko dzięki nim mogliśmy oglądać triumf naszych młodych talentów, którzy jeszcze będą sławić Ukrainę na pokojowych boiskach Europy i świata.

Orest LELEKA

RSS
Aktualności
Loading...
Amorim: „Pomogę Antoniemu stać się lepszym“
Dynamo.kiev.ua
22.12.2024, 02:39
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok