Były napastnik Dynama, Oleksiy Shchebetun, grający obecnie w litewskim klubie FA Siauliai, wyraził swoją opinię na temat agencji ProStar.
- Jak trafiłem do białoruskiej "Luchy"? Po Dynamie dostałem telefon od agentów i zaproponowano mi tę opcję. Wtedy byłem moralnie przygnębiony i gotowy na wszystko, więc zgodziłem się bez pytań. Opuściłem pierwsze rundy z powodu kontuzji, potem przyszedł do mnie trener i powiedział: "Podoba mi się twoje nastawienie, będziesz grał".
Zacząłem grać konsekwentnie, ale było ciężko, drużyna była na ostatnim miejscu i pod koniec mistrzostw zdobyła tylko dziesięć bramek. Nie byłem w stanie się wyróżnić, chociaż miałem szanse. "Luch" to mały klub, nie było pieniędzy. A tu przyszedł obcokrajowiec, który nie strzelał bramek. Postanowiono zakończyć ze mną współpracę, rozwiązaliśmy kontrakt.
Znowu zacząłem dzwonić do agentów, obiecywali mi różne drużyny. Czas mija, UPL już się rozpoczęła, pierwsza liga, a w odpowiedzi - cisza. Dzwonię do Karpowa, on nie odbiera. Dzwoniłem cztery razy, ale nikt nie odbierał. Ludzie się schowali. Więc Shabliy i ProStar po prostu o mnie zapomnieli.
Rozumiem, że miałem kiepskie statystyki i dlatego ciężko znaleźć drużynę, ale można było powiedzieć to po ludzku. Okazało się, że zmarnowali tylko mój czas, kontrakt z nimi się skończył, a oni nawet nic mi nie powiedzieli - karmili mnie tylko obietnicami. Później osoba spoza ProStar zasugerowała mi, że powinienem poszukać własnego zespołu. Zdałem sobie sprawę, że wszystkie mistrzostwa już się rozpoczęły, a ja miałem proste.
Czy Shabliy i ProStar są dobrzy czy źli dla ukraińskiego futbolu? Na pewno nie dobrzy. Na Ukrainie są uważani za najlepszych agentów, ale jeśli się temu przyjrzeć, są świetni tylko dla Yarmolenki, Malinovskiego, Mikolenki i innych znanych graczy. ProStar czeka, aż któryś z zawodników wystrzeli w górę, aby móc na nim zarobić. Mają około 500 klientów, oczywiste jest, że nie mogą zwracać uwagi na wszystkich z nich i wielu z nich po prostu o nich zapomina, tak jak stało się to w moim przypadku. Ale kiedy jedna osoba kompletuje prawie wszystkie ukraińskie drużyny - to nie jest dobre - powiedział Shchebetun.