Ihor Dedyshyn, CEO lwowskiej firmy Rukh, mówił o projekcie UPL-TV.
"Nie podoba mi się to, gdzie próbują skierować całą tę historię zwaną UPL-TV. Kiedy zaczęliśmy omawiać projekt UPL-TV w grupie roboczej klubów, wybraliśmy pewną strategię. Liga miała sama stworzyć konkurencyjny produkt i sprzedać go na rynku. Miał to być projekt kilkuetapowy.
Uzgodniliśmy z klubami, że będziemy podążać następującą ścieżką: w pierwszym sezonie maksymalnie "rozdystrybuujemy" nasz produkt, spopularyzujemy go i dotrzemy z nim do jak największej liczby kibiców. Innymi słowy, w ciągu roku budujemy bazę klientów, przywracając do piłki nożnej osoby, które z różnych powodów odwróciły się i przestały oglądać mecze UPL. Oczywiście poziom zainteresowania mistrzostwami spadł.
Są ku temu powody: w kraju trwa wojna i wszyscy, że tak powiem, nie interesują się piłką nożną. Nie można jednak wszystkiego zwalać na wojnę. Poprzedni nadawca odziedziczył wiele problemów. Jego absolutna obojętność na poziom obrazu już stała się bolączką. A w zeszłym sezonie część meczów była na OTT, część na YouTube, a część w kablówkach. Widz nigdy nie wiedział gdzie co oglądać, mecze nakładały się na siebie. Krótko mówiąc, produkt został rozerwany na strzępy...
Dlatego chcieliśmy zacząć od zera. Zbudować produkt i uczynić go jak najbardziej przejrzystym dla wszystkich potencjalnych klientów i fanów. Planowaliśmy zorganizować transmisje na kanale YouTube UPL-TV, nadać im wysoką jakość, a następnie wypełnić cały rynek tym produktem poprzez współpracę z ukraińskimi platformami OTT, aby nauczyć ludzi korzystania z tych usług przynajmniej poprawnie w tym roku.
Planowaliśmy również udostępnić piłkę nożną na kanałach telewizyjnych. Na przykład, istnieje Suspilne i inne, które działają w domenie publicznej i chcą pokazywać ukraińskie mistrzostwa. Nalegaliśmy, aby mistrzostwa były jak najbardziej dostępne w sezonie 2023/24.
I dokładnie taka była propozycja Rukha, którą przedstawiliśmy w liście otwartym do wszystkich klubów UPL. Cieszę się, że kluby poparły ten pomysł i zgodziły się na utworzenie UPL-TV. Jedyną rzeczą jest to, że kluby powiedziały, że są gotowe do samodzielnego finansowania transmisji domowych.
Wydaje mi się, że to, co się teraz dzieje, to nie tyle pełzający zamach stanu, co techniczne, pełzające przejęcie projektu UPL-TV w interesie jednej firmy, którą nieoczekiwanie okazał się serwis MEGOGO.
Bardzo bym nie chciał, żeby tak się stało i dlatego ostrzegam zarówno moich kolegów, jak i tych, którzy obecnie kierują tym procesem, Żenię Dykyi (prezes UPL - red.) i resztę. Żebyście później, kiedy wszystko, nie daj Boże, pójdzie na marne, nie mówili, że milczałem i że wszystko mi pasowało. Dlatego nie milczę, mówię o tym, co mi się nie podoba i nie podoba.
My, jako klub Rukh, nie jesteśmy gotowi inwestować w prywatny biznes MEGOGO. Takie jest nasze zdecydowane stanowisko.
W środę, gdy liga odrzuciła ofertę XSport, na spotkaniu, w którym uczestniczyli przedstawiciele 13 klubów, niejaki Artem Panczenko zaczął grać główne skrzypce w całej tej historii. Opowiadał o nieograniczonych możliwościach serwisu MEGOGO, profesjonalnym zespole, który go tworzy, dlaczego mecze UPL powinny być na nim pokazywane i wielu innych "wabikach". Paradoks polegał jednak na tym, że pod koniec półtoragodzinnego przemówienia pan z MEGOGO zapomniał złożyć klubom chociaż jakiejś oferty (nawet nie finansowej).
Odbyło się drugie spotkanie i było tak samo. Przedstawiciel MEGOGO dużo mówi o znajomości rynku, o tym jak dobrze byłoby umieszczać mecze w ich serwisie. Ale nic nie mówi o tym, że MEGOGO jest gotowe zapłacić za produkcję tych meczów. Oznacza to, że kluby produkują transmisje na własny koszt. A my będziemy was po prostu gościć. Trzeba przyznać, że trudno być zadowolonym z takiej oferty. Dzieją się dziwne rzeczy. Tworzy się sytuacja w interesie pewnego kręgu ludzi.
MEGOGO przejęło teraz stery w zarządzie, a Artem Panczenko mówi nam, gdzie mamy iść, gdzie biec i co robić. W rzeczywistości prowadzi on teraz wszystkie spotkania. Początkowo, z inicjatywy niektórych klubów, został zaproszony jako ekspert rynkowy, a teraz przekształcił się w szefa UPL-TV, a Zhenya Dykyi gra pod każdym względem.
Panczenko sprowadził już na ostatnie spotkanie dwóch przedstawicieli Engineer Service - Korotczenkę i Bielińskiego. O co chodzi? To bardzo proste - Engineer Service świadczy usługi techniczne w zakresie filmowania meczów, posiada PTS-y i filmuje mecze reprezentacji narodowej i Pucharu Europy dla MEGOGO. Dlatego Artem Panczenko zdecydował, że powinniśmy wpaść w ramiona ich partnera technicznego. Kto lepiej niż MEGOGO i Engineer Service może uratować mistrzostwa Ukrainy?
Kiedy MEGOGO zaczęło się z nami komunikować pierwszego dnia naszego spotkania, na pierwszym spotkaniu z klubami, opowiedzieli się za UPL-TV. Ale postawili warunek - aby pokazywać swoje mecze w MEGOGO, kluby muszą spełniać określone standardy. Te standardy spełnia Engineer-Service. Dysponuje odpowiednim sprzętem. A cena tej przyjemności wynosi od ośmiu i pół do dziesięciu tysięcy dolarów za jeden mecz.
Powiedziałem: "Chłopaki, na rynku jest nie tylko jeden Engineer-Service, są też inne firmy, które również oferują podobne usługi i spełniają określone standardy". Dlaczego teraz wszystko kręci się wokół Engineer-Service?
Istnieją inne wątpliwości co do integralności projektu z MEGOGO. Alexander Denisov jest aktywnie zaangażowany w jego lobbing. Sasha otwarcie forsuje pomysł, że kluby nie powinny tworzyć kanału YouTube "UPL-TV", ale przejść bezpośrednio do MEGOGO.
Wygląda to dziwnie. W końcu wiadomo, że sam Denisov jest właścicielem prywatnej firmy o nazwie Football 2.0 YouTube channel. Odziedziczył ten kanał, z milionem subskrybentów, dzięki dobrej woli byłego właściciela kanału Football, Rinata Achmetowa.
Obecnie MEGOGO dostarcza treści na kanał YouTube Denisova i wspólnie z powodzeniem na nich zarabiają. Dlatego zarówno Denisov, jak i MEGOGO wiedzą, jakie budżety krążą po YouTube. A kto inny jak nie oni powinien wiedzieć, że kanał YouTube UPL-TV, który co roku transmituje 195 meczów, najważniejsze wydarzenia, studia i inne treści na cały świat, może z łatwością zarobić 500-700 tysięcy dolarów. A to poważnie zrekompensowałoby koszty produkcji transmisji. Ale zdecydowanie odradzamy przechodzenie do YouTube. Idź prosto do MEGOGO.
To daje mi do myślenia. Chciałbym, żeby moje wątpliwości zostały mi odebrane. Ale jak na razie jest ich coraz więcej. Powiem więcej, to jest bezpośredni konflikt interesów między prywatnym biznesem Saszy Denisowa a UPL TV, z klubami UPL. W tym FC Polissya, gdzie jest również menedżerem.
"Od samego początku Rukh twierdził, że musimy stworzyć podstawową platformę, z której mógłby wystartować projekt UPL-TV. I dystrybuować nasz produkt z YouTube. Ale ta opcja nie odpowiada Denisovowi i MEGOGO.
Dlatego zdecydowałem się powiedzieć to publicznie, aby kluby mogły zrozumieć, gdzie i kto próbuje nas zaangażować.
Ale na razie Artem Panczenko jest odpowiedzialny za ten proces. To on kieruje umysłami i zachowaniem klubów. A poziom treści, które tworzy, ocenia jako coś galaktycznego. Artem, drogi przyjacielu, zanim pojawiło się MEGOGO, w tym kraju również grano w piłkę nożną. Bez względu na to, jak bardzo krytykujemy platformę informacyjną kanałów Rinata Achmetowa, transmisje i towarzyszące im treści tworzone przez Futbols mają się nijak do MEGOGO. Musimy to uczciwie przyznać. Owszem, Futbols miało wiele innych wad, będąc zasadniczo oddziałem FC Szachtar i narzędziem polityki informacyjnej i wpływów klubu, ale jeśli chodzi o show, nie było co do nich żadnych pytań.
W zeszłym tygodniu UPL wyrwała się z uścisku Setanty. W środę ledwo odparliśmy atak XSPORT. A teraz nadchodzi MEGOGO. To tak, jakby byli w zmowie. Nie pozwalają nam działać po swojemu.
Nie myśl, że mam jakieś osobiste urazy do tych firm. Po prostu przyszli do nas za wcześnie. Niech koncepcja UPL-TV, klubów i grupy roboczej, która nad nią pracowała, zostanie wdrożona.
Bo znowu wszystko sprowadza się do tego, że podporządkowujemy wszystko jednej prywatnej firmie o nazwie MEGOGO. MEGOGO jest gotowe sprzedać nasze międzynarodowe prawa. Czy chcesz, abyśmy sprzedawali twoje zakłady? Daj nam swoje treści, ponieważ mamy największą liczbę fanów piłki nożnej na naszej platformie.
Ale chcę zapytać Artema Panczenkę, czy otrzymaliście jakieś treści piłkarskie dla waszej usługi za darmo? Może włoska Serie A lub hiszpańska La Liga przyszły do MEGOGO i powiedziały: "Bierzcie, nasze kluby zapłacą za wszystko".
"Rukh nie chce inwestować w MEGOGO 100 czy 150 tysięcy dolarów, które wydamy na organizację transmisji telewizyjnych z naszych meczów. Chcemy zainwestować te pieniądze we wspólny i zrozumiały projekt dla wszystkich klubów - UPL-TV.
Mamy teraz 13 klubów. Jeśli każdy klub musi wyciągnąć z własnej kieszeni 150 tysięcy dolarów, to wychodzi prawie 2 miliony dolarów. Okazuje się, że po prostu finansujemy prywatny biznes MEGOGO z dobrym zamiarem stworzenia UPL-TV.
Wiesz, że prywatny biznes MEGOGO również brał udział w przetargu UPL rok temu. Podobnie jak Setanta, również złożyli propozycję, że zajmą się produkcją na własny koszt i dadzą klubom 100 000 dolarów. I gdzie są dzisiaj z tą ofertą? Usłyszeli, że Rukh ich finansuje, potem, że kluby... I po prostu stanęli i zgotowali nam owację na stojąco. Znaleźli inwestorów dla swojego biznesu.
Jeśli w zeszłym roku Setanta wydała pieniądze przynajmniej na produkcję, oszukała wszystkie kluby i nie zapłaciła im ani grosza za prawa, to ci faceci są po prostu niesamowici. Postanowili technicznie wejść w projekt, który już daje zarówno prawa, jak i gotowy produkt, a także sami w niego inwestują.
Powiedz mi proszę, jak ja, jako jeden z członków UPL-TV, powinienem się z tym czuć? To oczywiste, że będziemy kategorycznie przeciwni takiej historii.
Czy widziałeś produkcję studiów i programów na MEGOGO? Nawiasem mówiąc, Artem Panczenko jest tam gdzieś prezenterem. Nie daj Boże, żebyśmy mieli takie treści w UPL TV. Ale jeśli są wykwalifikowani ludzie, którzy oferują swoje usługi techniczne i pomoc, jesteśmy gotowi ich przyjąć i wysłuchać.
Jeśli mówimy w kategoriach biznesowych, to mamy do czynienia z nieco niepoprawną sytuacją, która nam nie odpowiada. Wyraziłem to i mówię o tym głośno. Niech mnie przekonają, że jest inaczej" - powiedział Dedyshyn.
Ну, хоть кто-то даёт полный расклад «ржаво-грязного» тв-рейдерства...
Денисовская «теле-дива» - просто «чёрт» и «плут»....))))