Trener Kolosa Kowalówka Yaroslav Vishnyak skomentował wczorajszy wyjazdowy mecz swojej drużyny z Obolonem Kijów (0:0) w 1. kolejce mistrzostw Ukrainy.
"Z jednej strony jesteśmy zadowoleni z pierwszego wydobytego punktu, ale z drugiej - stworzyliśmy wystarczająco dużo szans, aby zdobyć przynajmniej jedną bramkę.
Zabrakło nam dzisiaj właśnie tego gola, zabrakło nam gdzieś zimnej krwi, umiejętności. I szczerze mówiąc, na tym stadionie ("Obolon Arena" - przyp. red.) zawsze jest taka wysoka trawa, a boisko nie jest nawadniane. Piłka nożna w takich warunkach to guma do żucia, jest bardzo wolna, piłka jest ciągle "żuta". Może taki futbol jest tu bardziej preferowany, nie wiem. Ale moja opinia: przy "szybszym" boisku gra byłaby ciekawsza i ostrzejsza. Tak jak jest, drużyny strzelają na bramkę, ale piłka nie leci.
W każdym razie akceptujemy ten wynik i przygotowujemy się do kolejnych meczów. Mistrzostwa nabiorą rozpędu, wszystko dopiero się zaczyna" - powiedział Vishnyak po meczu z Obolonem po transmisji na MEGOGO.