Artem Kozak: "Melgosa zawsze chce, aby drużyna grała agresywnie. To jego główny motyw przewodni"

Artem Kozak, wychowanek Dynama Kijów, który obecnie gra w Polissii Żytomierz, podzielił się swoją opinią na temat nowego trenera młodzieżowej reprezentacji Ukrainy, Unaia Melhosa, pod wodzą którego grał w Dynamie U-19.

Artem Kozak

- Jakie jest podejście trenerskie Unaia Melgosa?

- Żyje procesem i wiele wymaga od swoich zawodników, uczy ich. Myślę, że wiele rzeczy będzie nowych dla zawodników, ponieważ ten trener żyje dla drużyny.

Melgosa jest również bardzo skrupulatny i emocjonalny, co odróżnia go od ukraińskich trenerów. To generalnie cecha szczególna Hiszpanów. Oni słyną z emocjonalności we wszystkich aspektach i to jest bardzo fajne. Zawodnicy czują, że wyciska z nich maksimum.

- Jakie są jego piłkarskie zasady?

- Chce, aby drużyna zawsze grała agresywnie. To chyba jego główny motyw przewodni. Domagał się agresji w pressingu i grze do przodu. Często stosowaliśmy elementy piłki wertykalnej. Zespół był skoncentrowany na wyniku.

- Czy ma duże obciążenie pracą?

- Sesje treningowe są bardzo intensywne, choć niezbyt długie.

- Jak dobry jest jako psycholog?

- Komunikuje się z zawodnikami. Myślę, że musimy wyciągnąć z niego jak najwięcej i uczyć się od niego.

- Jakie są najmocniejsze cechy tego trenera?

- Ma jasną wizję futbolu. Dzięki temu wydobywa z zawodników to, co najlepsze.

- Czy zauważyłeś jakieś wady w jego pracy?

- Miałem dość wszystkiego. Zdobyłem mistrzostwo i dalej grałem w piłkę.

- Kto z twojej drużyny poprawił się najbardziej pod jego wodzą?

- Cały skład Dynama U-19 w tamtym czasie aktywnie się rozwijał dzięki Melgosie i Vicente Gomezowi. Teraz ci zawodnicy grają w najlepszych ligach różnych mistrzostw i mają swoje nazwisko w ukraińskim futbolu.

- Może wręcz przeciwnie, komuś nie podobało się podejście tego specjalisty?

- Było ich kilku, co też jest normalne.

- Czy Melgosa miał jakichś faworytów w drużynie?

- Nie, traktował wszystkich jednakowo.

- Na czym polegała specyfika pracy z Hiszpanami w kwestiach organizacyjnych czy codziennych?

- Mają bardzo specyficzne poczucie humoru. Czasami nie wiadomo, kiedy żartują, a kiedy są poważni. Było fajnie, zawsze można było się pośmiać. Był traktowany tak samo dobrze jak nasi zawodnicy i trenerzy.

- Jak oceniłbyś jego pracę w Dynamie w dziesięciostopniowej skali?

- Dałbym mu dziesięć. W systemie, który zbudował Serhii Rebrov, hiszpański sztab z Melgosą, Vicente, Alberto Boschem i Raulem Riancho bardzo pomógł w rozwoju młodzieży.

- Czy Twoim zdaniem powołanie Melgosy w miejsce Rusłana Rotana było dobrą decyzją? Czy to przejście od jednego trenera do drugiego będzie organiczne?

- Myślę, że ta zmiana jest bardzo dobra. Chłopaki wiele przejęli od Rusłana Pietrowicza. Miał swój własny styl, który jest podobny do futbolu Melhosa. Być może pewne niuanse w grze zostaną zmienione, ale istota pozostanie taka sama. Zawodnicy będą tylko wygrywać.

- Rotan pozostanie trenerem kadry olimpijskiej. Czy myślisz, że stosunek zawodników do niego zmieni się, gdy będą mieli inny sztab trenerski w drużynie młodzieżowej?

- Jak można zachwiać autorytetem człowieka, który grał w finale Ligi Europy i przyniósł tak wiele zwycięstw naszym drużynom młodzieżowym i narodowym? Wszyscy na Ukrainie znają Rusłana Petrowycza z dobrej strony. Żaden z młodych zawodników nie będzie wątpił w jego autorytet.

- Czego oczekujesz od pracy Melhosa z drużyną młodzieżową?

- Myślę, że drużyna powinna zakwalifikować się do następnego Euro nie mniej pewnie niż z Rotanem.

Dmytro Venkov

Komentarz