Ukraiński pomocnik Borussii Dortmund Krevsun: "Reprezentacja Ukrainy to moje marzenie

Ukraiński pomocnik Danilo Krevsun, który gra w strukturach Borussii Dortmund od stycznia tego roku i rozpoczął nowy sezon w klubowej drużynie U-19, opowiedział o swojej adaptacji, wyjaśnił cele zespołu i podzielił się swoimi planami.

Danilo Krevsun

- Gratulacje za bramkę w meczu z Bayerem. Jeśli wierzyć dostępnym informacjom, był to twój pierwszy gol dla młodzieżowej drużyny Borussii. Czy to prawda?

- Nie, to mój drugi gol dla Borussii. Pierwszego strzeliłem wiosną w meczu pucharowym. Ale w meczu juniorów Bundesligi strzeliłem bramkę po raz pierwszy. Dziękuję więc za gratulacje!

- Czy drużyna wiedziała, że po raz pierwszy strzeliłeś gola w Bundeslidze? Jak na to zareagowali?

- Chłopaki pogratulowali mi, ale bez większych emocji. Dla nas w drużynie to norma: pierwszy gol nie jest czymś wyjątkowym. Tutaj podejście do takich rzeczy nie jest takie samo jak na Ukrainie.

- Ale na filmie widać, że cała drużyna świętowała twoją bramkę z entuzjazmem. Dlaczego?

- Tak, byliśmy naprawdę bardzo szczęśliwi. "Bayer" to dla nas główny przeciwnik, byliśmy mocno nastawieni na ten mecz. Po moim golu przewaga Borussii wzrosła do 2:0, więc nasza radość była bardzo duża. Ogólnie mecz był dla nas bardzo trudny i ciężki.

- Dołączyłeś do młodzieżowej drużyny Borussii zimą tego roku. Wiosną nastąpiła adaptacja. Teraz rozpoczął się nowy sezon. Jak bardzo stałeś się już częścią drużyny?

- Myślę, że moja adaptacja w zespole została już w pełni zakończona. Czuję się jak ryba w wodzie. Przed rozpoczęciem sezonu mieliśmy obóz treningowy. Podczas niego wszyscy w drużynie bardzo się zżyliśmy, staliśmy się jak krewni. Atmosfera w drużynie jest bardzo fajna, miło jest w niej być.

- Czy bariera językowa ma na ciebie wpływ?

- Nie ma bariery językowej. Potrafię już mówić po niemiecku. Poza tym komunikujemy się z chłopakami po angielsku. W drużynie jest siedmiu zawodników z zagranicy, więc wszystkim łatwiej jest porozumiewać się po angielsku. Naszym trenerem jest Duńczyk, który mieszka w Niemczech od około 10 lat. Mówi płynnie zarówno po niemiecku, jak i angielsku. Nie ma więc żadnych problemów.

- Jaka jest drużyna U-19 Borussii Dortmund, która jest postrzegana na Ukrainie jako prawdziwa kuźnia talentów?

- W Borussii wszystko jest na wysokim, profesjonalnym poziomie. Nasza drużyna U-19 jest odpowiednio traktowana. Prostym przykładem jest praca trenera fitness. Pracuje z nami 24/7. Ma wszystko pod kontrolą - może zadzwonić do kogoś przed rozpoczęciem sesji treningowej w celu wykonania dodatkowej pracy, może zwlekać po sesji, aby dowiedzieć się czegoś innego. Dbałość o sprawność fizyczną i regenerację jest na najwyższym poziomie. W niedzielę mieliśmy mecz z Bayerem, a dzisiaj (14 sierpnia - przyp. red.) mieliśmy sesje regeneracyjne z różnymi grupami. Potem był masaż i każdy mógł do woli korzystać z sauny i zimnego basenu. Oznacza to, że wszystko w drużynie U-19 jest jak w głównej drużynie.

Kolejny punkt, który potwierdza wysoki poziom Borussii. Normą jest dla nas proszenie trenera analitycznego o nagranie wideo z jego gry w ostatnim meczu do własnej analizy. Ten film może być następnie analizowany z trenerami drużyny. Podejście jest na wysokim poziomie.

- Czy sztab trenerski głównego zespołu Borussii Dortmund śledzi drużynę U-19?

- Wiem, że sztab trenerski głównej drużyny Borussii Dortmund uczestniczy w meczach drużyny - może nie sam główny trener, ale jeden z jego asystentów. Ponadto kilka razy widziałem przedstawicieli sztabu trenerskiego w pobliżu boisk klubowych, na których odbywaliśmy treningi.

- Jakie są Twoje cele na ten sezon w Borussii U-19?

- Drużyna Borussii U-19 Dortmund jest moim zdaniem najlepsza w młodzieżowej Bundeslidze. Nic więc dziwnego, że na koniec sezonu chcemy zająć pierwsze miejsce w lidze. Chcemy również jak najlepiej wykorzystać Młodzieżową Ligę Mistrzów. Zagramy jeszcze w dwóch krajowych turniejach pucharowych. Wierzę, że tam również powinniśmy być pierwsi. Oczywiście będzie to trudne, ale damy z siebie wszystko.

- Jaki jest Twój osobisty cel i czy chciałbyś pewnego dnia znaleźć się w podstawowym składzie Borussii?

- Oczywiście, chciałbym pewnego dnia zagrać w pierwszej drużynie Borussii. Wiem, że ta droga będzie trudna, ponieważ nie jestem jedynym, który chce grać w głównej drużynie. Mamy wielu utalentowanych chłopaków, którzy również o tym marzą. Jestem pewien, że wszyscy pracują ze stuprocentowym zaangażowaniem na swoje marzenia. Idziemy do przodu. Idę naprzód razem z drużyną.

- Czy w zespole jest duża konkurencja? Jak bardzo uważasz się za gracza głównego składu?

- Mamy około 14-15 zawodników, którzy tworzą trzon drużyny. Jednak żaden z nas nie ma zagwarantowanego miejsca w wyjściowym składzie. Wszystko jest warunkowe. Musimy dobrze prezentować się na treningach i grać na wysokim poziomie w oficjalnych meczach.

- Na Ukrainie do niedawna byłeś w systemie Szachtara Donieck. Następnie przeniosłeś się do Niemiec, gdzie najpierw był zespół "Proisen Münster", a następnie Borussia Dortmund. Czy żałujesz odejścia z Szachtara?

- Na początku byłem bardzo rozczarowany, że nie zostałem powołany do drużyny U-19 Szachtara Donieck. Nie wiedziałem, co robić dalej, jak się zachować. Ale sześć miesięcy później trafiłem do Borussii Dortmund. Teraz zdaję sobie sprawę, że do tej pory w moim życiu nie było nic lepszego niż to, co mam teraz. Gdybym wrócił do Szachtara, nie osiągnąłbym takich wyników, jakie mam dzisiaj.

- Jak blisko jesteś w Dortmundzie młodzieżowej reprezentacji Ukrainy?

- Gra w reprezentacji Ukrainy to moje marzenie. Ale nikt się jeszcze ze mną w tej sprawie nie kontaktował. Muszę pracować i udowodnić, że chcę być powoływany do młodzieżowej reprezentacji Ukrainy.

Komentarz