Artem Frankov, znany dziennikarz i redaktor naczelny magazynu Football, skomentował wyniki rewanżowego meczu 3. rundy kwalifikacyjnej Ligi Konferencyjnej pomiędzy Dynamem Kijów a greckim Arisem, który odbył się wczoraj w Bukareszcie. Przypomnijmy, że regulaminowy czas gry tego spotkania zakończył się wynikiem 2:1 i biorąc pod uwagę rezultat pierwszego meczu (0:1) rywale dalej rozstrzygali relacje w rzutach karnych. Tutaj więcej szczęścia mieli zawodnicy Dynama - 6:5, dzięki czemu awansowali do kolejnej rundy turnieju.
"To bardzo proste: wiele osób znów będzie marszczyć twarze, wspominając półfinał Ligi Mistrzów. Uznanie swojego miejsca w rzeczywistości i możliwość bycia szczęśliwym dzisiaj jest najbardziej potrzebną i ważną rzeczą!
I wierzcie mi, wiem o czym mówię: Lobanovsky podpisałby się pod moimi słowami obiema rękami" - napisał Frankov na swoim kanale Telegram.