Były trener Desny, Oleksandr Riabokon, opowiedział nam o obecnej sytuacji w klubie z Czernihowa.
- Rozmawiałem z zarządem Desny jakieś dwa miesiące temu. Początkowo były obiecujące nadzieje, że zespół powróci w tym sezonie, ale potem oczywiście plany się zmieniły i zarząd zrobił sobie przerwę. Decydującym momentem będzie jesienna certyfikacja klubów. Wtedy okaże się, czy Desna wznowi działalność, czy też klub zniknie na zawsze.
- Desna zachowuje swoje miejsce w UPL. Czy zarząd ma jakieś konkrety na temat tego, w której lidze Desna planuje grać, jeśli zostanie przywrócona?
- Początkowo planowaliśmy grać w Premier League. Chcieli zebrać drużynę w styczniu tego roku i przygotować się do mistrzostw. Nie było jednak możliwe zebranie drużyny zimą, ponieważ wszyscy zawodnicy byli zaangażowani w innych zespołach. Dlatego wpadliśmy na pomysł, aby dołączyć do drugiej ligi, aby mieć przynajmniej młodą bazę zawodników i wrócić do UPL w przyszłym sezonie. Coś jednak nie wyszło i zarząd Desny postanowił zrobić sobie przerwę. Myślę, że wszystko wyjaśni się jesienią, kiedy rozpocznie się certyfikacja klubów.
- Infrastruktura Desny w Czernihowie jest całkowicie zniszczona. Czy wiadomo już, co dalej: odbudowa stadionu i obiektów treningowych czy budowa nowych?
- Wszystko jest nadal zniszczone, nie są prowadzone żadne prace. To trudna sytuacja i boli mnie, gdy na to wszystko patrzę.
- Gdzie drużyna planowała grać, gdyby zgłosiła się do tego sezonu?
- Rozmawialiśmy o Kijowie i regionie, ale nigdy nie doszło do konkretów. Nie wiem, jakie są plany zarządu na przyszłość, ale na razie nic nie jest robione.
Andrii Piskun