"Czy Jaremczuk ma pretensje do Dynama? Myślę, że coś jest w środku..." - agent

2023-09-02 09:28 Znany ukraiński agent Sefer Alibayev, który wcześniej zajmował się sprawami Romana Yaremchuka, napastnika reprezentacji Ukrainy i ... "Czy Jaremczuk ma pretensje do Dynama? Myślę, że coś jest w środku..." - agent
02.09.2023, 09:28

Znany ukraiński agent Sefer Alibayev, który wcześniej zajmował się sprawami Romana Yaremchuka, napastnika reprezentacji Ukrainy i hiszpańskiej Valencii, przypomniał karierę zawodnika w Dynamie Kijów.

Roman Yaremchuk podczas gry dla Dynamo

- Jakie perspektywy miał Jaremczuk w Dynamie?

- Najpierw trenował w drużynie U-16 pod wodzą Drotsenki, a następnie został przeniesiony do drużyny U-19, którą prowadził Belkevych. Tam Roma został najlepszym strzelcem, a Hatskevich zabrał go do Dynama2. Yaremchuk zadzwonił do mnie tydzień później: "Sefer, wiesz, tutaj kopią i spotykają się bardzo mocno". Mistrzostwa dublerów były rozgrywane przez dorosłych, podczas gdy Dynamo miało młodą drużynę. Ale Jaremczuk poradził sobie z presją.

Khatskevych zaczął używać go głębiej, na pozycji "dziesiątki" pod napastnikiem. Miał własną wizję. Ojciec Jaremczuka zaczął się tym trochę denerwować, ponieważ Roman zaczął strzelać mniej bramek, a był przyzwyczajony do tego, że jego syn był strzelcem. Z czasem jednak dojrzał i rozwinął swój potencjał oraz inteligencję.

W tym czasie otrzymałem ofertę z zagranicznego klubu, którą wciąż mam przy sobie. Był to klub z Bundesligi, Hannover 96. Widzieli Jaremczuka na turnieju, a jego kontrakt z Dynamem właśnie wygasał. Niemcy skontaktowali się bezpośrednio z Romanem, ale on tego nie ukrywał, od razu mi powiedział. Ale Ihor Surkis przekonał Jaremczuka do pozostania, a on sam chciał grać w drużynie z Kijowa. Miał wtedy 18 lat.

Obecnie nasi młodzi zawodnicy są mentalnie przygotowani do mistrzostw Europy. Ponadto, w tamtych czasach czołowe ukraińskie kluby (Dynamo, Szachtar, Dnipro) dawały zawodnikom pensję w wysokości 1000 dolarów po ukończeniu szkoły piłkarskiej, a dziś trzeba ciężko pracować na takie pieniądze. Na przykład w mistrzostwach Holandii młodym zawodnikom nie płaci się więcej niż 600 dolarów.

- Dlaczego Jaremczukowi nie udało się zaistnieć w Dynamie?

- W tamtym czasie przebicie się do pierwszej drużyny było niemożliwe. Mbokani i Moraes grali w ataku Dynama. Roman został wypożyczony do Ołeksandriji, gdzie dobrze sobie radził. Ale jego ojciec, z którym trudno się porozumieć, powiedział mi: "Chcemy wrócić do Dynama. Długo rozmawialiśmy na ten temat i starałem się go przekonać: "Jeśli wróci do Dynama, będzie grał w drugiej drużynie. Może strzelić dziesięć goli, ale straci na jakości". W rezultacie tak się stało. W pierwszej drużynie nie dostawał prawie żadnych szans.

- Zadebiutował w pierwszej drużynie Dynama pod wodzą Rebrowa, ale nie zdołał wywrzeć żadnego skutecznego wpływu.

- Tak, Roma nie była solidnym graczem w wyjściowym składzie. Rebrov bardziej preferował Besedina. Dlaczego? Bóg jeden wie, nie było mnie w drużynie. Może Jaremczuk nie mógł się w pełni rozwinąć i pokonać tego przejściowego etapu.

- Ale czy Besedina można nazwać silniejszym piłkarzem niż Jaremczuk?

- Besedin został kupiony z Metalista, a stosunek do zawodników, za których zapłacono jest zupełnie inny, nawet jeśli tuż pod nosem siedzi silniejszy piłkarz. Ponadto Besedin grał w młodzieżowej drużynie Hołowko, a tam był silny zespół. Artem grał dobrze i pewnie dlatego Rebrov na niego postawił.

Nawiasem mówiąc, poprosiłem Gołowko o ocenę Jaremczuka, ale Roma nie mógł się wtedy wykazać: niby był w pobliżu, ale myślami był gdzieś daleko. Być może miał dziewczynę, był młody. Golovko nie był wówczas w stanie zidentyfikować jego cech.

Aleksander Borysowicz był subtelnym psychologiem. Pamiętam, jak mówił: "Trzeba negocjować z chłopakami z '96, to już nie '92". Szukał indywidualnego podejścia do każdego. Kiedy Zinczenko grał już dla Man City, Hołowko martwił się: "Jak ja będę z nim rozmawiał po Guardioli?" (śmiech).

- Czy Jaremczuk nie ma pretensji do Dynama, że nie dano mu szansy?

- Myślę, że coś w nim siedzi, ale nie nazwałbym tego urazą. Zawsze powtarzałem jemu i innym zawodnikom: "W każdym minusie szukaj plusa". Gdyby Jaremczuk został, nie wiadomo, czy nadal byłby w Dynamie, czy nie. Jest wielu takich jak on, którzy zniknęli.

- Co powiedział Jaremczuk w tym trudnym okresie?

- Nic nie mówił, pracował nad sobą, wspieraliśmy go. Był moment, kiedy Jaremczuk miał skurcze po 75. minucie meczu, a lekarze Dynama nie mogli znaleźć przyczyny. W Gandawie zmienił się trening i odżywianie, a Jaremczuk stał się zupełnie innym zawodnikiem, osiągając nowy poziom. Również w Belgii Jaremczuk odzyskał utraconą pewność siebie, ponieważ był głównym napastnikiem, a nie trzecim lub czwartym, jak w Dynamie.

- Czy były jakieś oferty dla Jaremczuka poza Hannoverem?

- Kiedy grał dla Dynama, nie. Ale podczas jego występów w Gandawie skontaktowali się ze mną przedstawiciele Wolfsburga. Grali przeciwko Szachtarowi w Lidze Mistrzów. Niemiecki klub wykazał nim duże zainteresowanie. Roman był wtedy w świetnej formie, strzelał dużo bramek dla Gandawy.

Poinformowałem Jaremczuka o zainteresowaniu Wolfsburga, jesteśmy w dobrych stosunkach, chociaż jego sprawami zajmował się już inny agent. Ostatecznie jednak Roman dołączył do Benficy, prawdopodobnie dlatego, że Portugalczycy złożyli bardziej konkretną ofertę.

Andrii Piskun

RSS
Aktualności
Loading...
Wiaczesław Zachowajło: «Belgia? Świetny los!»
Dynamo.kiev.ua
23.11.2024, 09:14
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok