Oleg Sobutskyi, honorowy prezes Agribusiness, opowiedział nam o konflikcie z arbitrem Ivanovem, który doprowadził do jego dyskwalifikacji.
- "Wszystko o Ivanovie było całkowicie prawdziwe. Wiedzieliśmy, że ten mecz z Minaj będzie kontraktowy. Wszyscy już o tym wiedzą - mówiłem to wiele razy. Poszedłem po meczu, aby zająć się sytuacją z sędziowaniem, ponieważ ludzie byli naprawdę agresywni i chcieli go pobić. Ale nikt go nie dotknął - już wychodziłem.
Jeszcze w trakcie meczu ogłoszono, że Iwanow pochodzi z Doniecka. W tym czasie mieszkał w Słowiańsku. I jeden z naszych weteranów, który był w ATO, powiedział mu: "Słuchaj, ledwo wróciłem z Doniecka żywy, a ty zabijasz nas na naszym boisku. A Iwanow na to: "Co ty tam robiłeś i kto cię tam wezwał?" I od tego wszystko się zaczęło.
Jeśli naprawdę się temu przyjrzeć, nikt nie pokonał Ivanova. Ja też go okładałem, bo naprawdę mogło dojść do walki. Wszyscy wiedzą, co się naprawdę stało. Teraz trwa wojna i widzisz jak to wszystko wygląda. A ten sędzia nadal sędziuje mecze i wykonuje polecenia swoich szefów.
Żebyście zrozumieli, Ivanov początkowo nic nie mówił o tak zwanym pobiciu. Nikt go nawet nie słyszał przez 2-3 godziny, wszyscy już wyszli i zapomnieli. Dopiero później został zmuszony do wyolbrzymienia tej historii" - powiedział Sobutskiy w wywiadzie dla Tribuny.
Жаль.
Жаль.
Открыл новость - действительно он!: )))
Иванова в Киеве реально били в парке перед стадионом "Динамо", но били не болельщики а х.з. кто из молодёжи! Помню только, что я бежал через парк на футбол, (тогда ещё работал верхний вход "Динамо"), а Иванов тот матч не_судил, он планировал быть обычным "кузьмичём", но не_добрался. Менты побитого завели на стадион только перед перерывом.... Собуцкого среди молодёжия не_видел, а может он тогда был модоже..... :)
По времени это было, очевидно, когда "Динамо" только стало играть на "Лобановского", а НСК закрыли на ремонт".... Ну может Иванова ещё чаще били.