Prowadzący TaToTake Mychajło Spiwakowski wyjaśnił, dlaczego Zoria nie ogłosiła jeszcze powołania Walerija Krywencowa, który już zarządza drużyną w meczach towarzyskich.
"Chodziło o to, że kiedy zapaść między meczem a wynikiem osiągnęła już pełną apoteozę, odbyła się rozmowa między pewnymi szanowanymi osobami i padło pytanie: "Nenad, co powinniśmy zrobić dalej, czy możesz to naprawić?".
Lalatovych powiedział szczerze: "Wydaje mi się, że jestem skończony. I jestem gotów odejść, ale mam warunek - dajcie mi pensję za sierpień i wrzesień. Za wrzesień. Lalatowicz odszedł pod koniec sierpnia, więc to jest warunek. I wszystko podpiszę.
"Zorya musiała jakoś przenieść te pieniądze za granicę, aby zapłacić Lalatovichowi, i jeszcze tego nie zrobili, ale obiecują zrobić to w ciągu tygodnia" - powiedział Spivakovsky.