Były ukraiński napastnik Ivan Getsko powiedział Kommand1, co powstrzymało reprezentację Ukrainy przed pokonaniem Anglii w kwalifikacjach do Euro 2024.
- Mecz we Wrocławiu pozostawił po sobie podwójne wrażenie. Z jednej strony, w pierwszej połowie ukraiński zespół wyglądał na zrównoważony, a każdy wyraźnie znał swoją rolę. Oczywiście były też dodatkowe bonusy za improwizację na korzyść drużyny. Niewątpliwie bramka strzelona przez Zinczenkę po kombinacji wielu podań dodała pewności siebie i inspiracji. Chciałem krzyknąć: możemy to zrobić, kiedy tylko chcemy. Jednak niestety to pragnienie było nieco wybiórcze. Gdy tylko wpuściliśmy niepotrzebną piłkę do szatni, po przerwie trudno było rozpoznać nominalnych gospodarzy...
- Czy rażący błąd pozycyjny Mykolenki, który pomógł Walkerowi strzelić gola, miał aż tak negatywny wpływ na naszych chłopaków?
- Trudno udzielić wyczerpującej odpowiedzi, choć błąd Mykolenki był naprawdę jednym z tych, które wybijają z koleiny. Ale najważniejsze, że ta bramka dodała Anglikom pewności siebie, sprawiła, że zaczęli działać intensywniej... Dobrze, że Bushchan był w swojej najlepszej dyspozycji, choć w epizodzie z niecelną piłką mógł zagrać pewniej. Jednak szczerze mówiąc spodziewałem się więcej po Anglikach.
- Co masz na myśli?
- W ostatnich latach reprezentację Anglii cechowała siła, maksymalne poświęcenie, trudno było wyrwać się spod ich presji... Wczoraj Anglicy nie pokazali swojego potencjału. Powody są dwa: albo nasi piłkarze im na to nie pozwolili, albo przeciwnik nie docenił Ukraińców. Ostatecznie komfortowa sytuacja w turnieju pozwoliła gościom na grę na remis. Wydaje mi się, że ta reprezentacja Anglii mogła wygrać we Wrocławiu, ale do tego trzeba było zdecydowanie więcej atakować...
- Może dlatego miałeś negatywne wrażenia z drugiej połowy?
- Oczywiście, jak mogłoby być inaczej, skoro wszyscy nasi zawodnicy byli skoncentrowani na tym, by nie stracić bramki. Zazwyczaj taka pasywna taktyka jest zawsze karana, ale Bushchan przeszkadzał Anglikom. Jednak obrona nie popełniała już rażących błędów.
- Znów napastnicy Yaremchuk i Dovbyk, który go zastąpił, opuścili boisko bez gola...
- To są zawodnicy, którzy sami nie są w stanie czegoś wykreować, potrzebują pomocy partnerów. Wczoraj to oni byli główną racją, bo wszyscy skupiali się tylko na obronie. Dodatkowo presja Anglików uniemożliwiła nam przejście do ofensywy dużymi siłami.
- A przecież w reprezentacji Ukrainy nie brakuje szybkich zawodników, sam Mudryk jest sporo wart... Może trzeba było przyjąć złamane tempo, mobilność full-backów?
- Powtarzam, moim zdaniem wszystko sprowadzało się do utrzymania wyniku remisowego.
- Po raz kolejny Mudryk sporadycznie brał udział w grze...
- Jest jednym z tych zawodników, którzy desperacko potrzebują praktyki meczowej, która dodaje pewności siebie. W Chelsea Mychajło jej nie ma. To odbija się negatywnie na poczynaniach Mudryka, a wczoraj nie dał się zapamiętać z napastliwości.
Swoją drogą podobało mi się, że Serhii Rebrov nie naciska na autorytet swoich podopiecznych. Na boisko wychodzą tylko ci, którzy są w stu procentach gotowi.
- Być może właśnie ta spójność, chęć gry poprzez wolę pomogła we Wrocławiu nie przegrać z drużyną z europejskiej czołówki....
- Zgadzam się. Musimy oddać chłopakom za to hołd. Teraz najważniejsze to odpowiednio się zregenerować i nie wracać 12 września z Mediolanu do domu z pustym bagażem. Znaczenie tego meczu wzrosło jeszcze bardziej po niespodziewanej stracie punktów przez Włochów we wczorajszym meczu z Macedonią Północną.
Wasilij Michajłow
Він зіграв позиційно грамотно!
Може то Мудрик недомудрив у захисті, як і завжди?
Один пред игрой у...ся
Второй после игры ... машет.
Він би точно ще забив !