Oleg Salenko: "Wszyscy liderzy reprezentacji Ukrainy zostali straceni w meczu z Włochami"

Były napastnik Dynama Oleh Salenko ocenił mecz reprezentacji Ukrainy z Włochami (2-1).

Oleg Salenko

- Osobliwe wrażenia po meczu. Przez pierwsze 25 minut w ogóle nie było futbolu, potem trochę się obudziliśmy. Dobrze, że strzeliliśmy przypadkową bramkę. Druga połowa postawiła wszystko na swoim miejscu - nie było gry ofensywnej, wszyscy byli w defensywie. Oczywiście drużyna nie była gotowa na drugi mecz - dobrze, że Włosi zatrzymali się w ostatnich 15-20 minutach i nigdzie nie biegali, byli zadowoleni z wyniku. To zrozumiałe, ponieważ wykonali swoją pracę. Reprezentacja Ukrainy musiała iść do przodu, próbować strzelić gola, ale nie było rezerwy sił.

- Jak oceniłbyś występ liderów reprezentacji Ukrainy w tej konfrontacji?

- Wszyscy liderzy zagubili się w meczu z Włochami. Zabrakło świeżości, zgrania, doświadczenia w posiadaniu piłki. Jeden czy dwóch zawodników nie powinno decydować o losach meczu, ale gdy gubi się kilku czołowych graczy drużyny, gra nie toczy się dalej. Na przykład Mudryk nie gra w Chelsea, a w reprezentacji nie może się otworzyć. Musi zmienić drużynę i pójść gdzieś indziej. Tsygankov gra zupełnie inny styl futbolu w Hiszpanii, a w tym meczu również był niewidoczny. Yarmolenko również brakuje kondycji fizycznej. Podaje, ale nie jest już tym zawodnikiem, który kiedyś potrafił biec do przodu. Andrij próbował kilka razy, ale widać, że brakuje mu siły. Nie było nikogo innego, kto mógłby stworzyć szanse.

To jasne, że w pierwszym meczu zabrakło nam pary, ale to nie jest usprawiedliwienie, bo potrafiliśmy przynajmniej przytrzymać piłkę i ją przetoczyć. W pozostałych meczach Włochy kontrolowały piłkę, a nasz zespół nie miał siły, by ją odebrać.

- Kogo można wyróżnić w reprezentacji Ukrainy?

- Z taką grą trudno kogokolwiek wyróżnić. Obrońcy robili swoje, niewielu biegało do przodu. Być może Tarasa Stepanenko można wyróżnić pod względem momentów pracy. Jako zawodnik drugoplanowy wypełnił wszystkie swoje zadania.

- Co możesz powiedzieć o futbolu, który Serhii Rebrov próbuje zaszczepić w reprezentacji?

- Jak na razie nie rozumiem zbyt wiele z tego, co dokładnie próbuje zaszczepić w drużynie narodowej. Po meczu z Anglią chcieliśmy zaatakować, ale zagraliśmy w obronie - gramy w obronie. Po takim meczu trudno powiedzieć, jaki mamy styl gry. Mecze z Anglią i Włochami były inne, ale powinno być więcej konfrontacji z takimi rywalami. Ale ukraińskiej reprezentacji nie udało się jeszcze zagrać w nowy sposób: trzymając piłkę, "tocząc się" i czekając na swój moment.

- Jakie są szanse na wyjście z grupy?

- Szanse są. Miejmy nadzieję na pozytywny wynik w kolejnych dwóch meczach i na pomoc Anglii. Być może w meczu z Włochami coś zdziałamy.

Mykola Tymoshchuk

Komentarz